https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Jeziora pod skrzydłami

Adrianna Ośmiałowska
Mieszkańcy podrypińskich gmin i wędkarze narzekają, że w jeziorach oddanych w dzierżawę gospodarstwom rybackim nie ma ryb. Radni powiatowi chcą, by samorząd administrował jeziorami.

     - Dotychczasowa gospodarka rybacka na jeziorach naszego powiatu polega na maksymalnym eksploatowaniu zasobów. Na większości prowadzona jest wręcz rabunkowa gospodarka, polegająca jedynie na odłowach, a często i kłusownictwie oraz nieprzestrzeganiu przepisów ochronnych - mówi przewodniczący rady powiatu Jacek Soborski.
     - Dobrze, że w końcu ktoś się tym zajął - uważa Marianna Przybylska, szefowa Stowarzyszenia Gospodarstw Agroturystycznych Powiatu Rypińskiego. - Nie dosyć, że w jeziorach nie ma co łowić, to jeszcze przy tym koło mojego gospodarstwa w sezonie letnim od 22.00 do rana pływają trzy silnikowe łodzie. Podobno mają koncesję na łapanie larwy komara. Mi już ręce opadają, spać nie można, goście się żalą.
     _Ryby w sieci
     Na stronie internetowej Stowarzyszenia Klubu Wędkujących Internautów znaleźliśmy post Marcina Markowskiego dotyczący Kleszczyna w gminie Brzuze. Został napisany w połowie września ub. r. "Dzierżawca - kłusownik zabija to jezioro przez głuszenie ryb prądem, stawianie sieci, stawianie tzw. "pupek", ciągnięciu sieci. Cały ten proceder trwa od zapadnięcia zmroku do godziny 3.00 - 4.00 rano. Nazajutrz na "plaży" spowitej potwornym odorem można znaleźć mięso niepotrzebnych ryb, rybek, złapanych niedawno i tych, które przebywały długo w sieciach rozkładając się. W ten weekend z soboty na niedzielę cztery łodzie silnikowe nieustannie pracowały na jeziorze uprawiając opisany powyżej proceder. Populacja sandacza i węgorza ginie w oczach. Szkoda, bo to piękny i głęboki zbiornik z przepiękną okolicą. Okoliczna ludność jest bezradna wobec tego procederu. "
     Do zarzutów rzekomej gospodarki rabunkowej odniósł się prezes Gospodarstwa Rybackiego we Włocławku z siedzibą w Szpetalu Górnym Tadeusz Nowicki:
     - _Te zarzuty to są wierutne bzdury. Eksploatujemy jeziora w bardzo ograniczony sposób. Zawodowy rybak ma prawo używać sprzętu pływającego z silnikiem. To nie jest nagminne, a sporadyczne - trzy, cztery razy w miesiącu w Kleszczynie, na innych jeziorach jeszcze rzadziej. To przedmiot naszej działalności gospodarczej, łowimy ryby i je sprzedajemy. Logicznym jest, że podczas odłowu część ginie. My mamy problem z kłusownikami. Są to m.in. goście gospodarstw agroturystycznych, którzy nie mają od nas stosownych pozwoleń na wędkowanie.
     
_A gdzie kontrola?
     W powiecie działa co prawda Społeczna Straż Rybacka, ale ostatnio też boryka się z problemami personalnymi.
     - _Jej szef złożył rezygnację. By powołać kogoś nowego, czekamy na propozycję Polskiego Związku Wędkarskiego, uzgodnioną z gospodarstwem rybackim w Szpetalu Górnym, które dzierżawi większość jezior, i z komendantem Państwowej Straży Rybackiej
- mówi Marek Tyburski, kierownik powiatowego wydziału rolnictwa, leśnictwa, ochrony środowiska i gospodarki wodnej. - Prawda jest taka, że działalność społeczna będzie zawsze mniej skuteczna niż urzędowa. A ta ostatnia też nie jest na tym terenie najlepsza.
     _Chcieliśmy zapytać we włocławskim posterunku Państwowej Straży Rybackiej, dlaczego pozwala na takie działania, jak choćby w Kleszczynie. Przez cały dzień nikt nie odbierał telefonu.
     Chcą do siebie
     
Radni, na wniosek wicestarosty Marka Błaszkiewicza, przyjęli stanowisko, w którym uważają, że kompetencje w stosunku do jezior o powierzchni do 500 hektarów należy przekazać do samorządów powiatowych.
     - _Bezpośrednia zarządzanie przez powiat pozwoliłoby na racjonalny chów i hodowlę ryb, ochronę i rozwój zasobów wodnych oraz zachowanie równowagi biologicznej w jeziorach
- uważają rajcy. - Takie działanie sprzyjałoby rozwojowi obszarów wiejskich - turystyki oraz agroturystyki oraz wędkarstwa.
     Stanowisko trafiło do parlamentarzystów okręgu toruńsko-włocławskiego, Związku Powiatów Polskich i resortu rolnictwa.
     

Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska