Sprawę przyszłości Izby Tradycji i Pamięci wywołał pod koniec stycznia radny Waldemar Ciesielczyk. Złożył bowiem wniosek o przeniesienie placówki i przeznaczenie zwolnionych pomieszczeń na potrzeby mieszkańców.
Jednym publicznym budynkiem, gdzie mieszkańcy Kuśnierza mogą się spotykać jest właśnie siedziba izby. Nie ma świetlicy wiejskiej. Do niedawna taką funkcję pełniły pomieszczenia w dawnym majątku, czyli na prywatnym terenie.
Co tu robić popołudniami?
Mieszkańcy chcą nadal mieć miejsce, gdzie odbywałyby się imprezy, a popołudniami mogłaby spotykać się młodzież. Jako najlepsze miejsce na świetlicę wybrano Izbę Tradycji.
W swoim wniosku, jako nową lokalizację dla historycznych zbiorów Waldemar Ciesielczyk wskazał budynek w Siedlimowie, czyli dawną szkołę. Po jej likwidacji część obiektu jest pusta.
Takiej lokalizacji od początku przeciwny był Tadeusz Ciałkowski, założyciel i kustosz Izby. Jak mówi nie ma tam warunków do przechowywania zbiorów, ani do przyjmowania zwiedzających.
Jest ciasno i nie ma sanitariatów. Swoje zastrzeżenie zgłaszali także inni członkowie Towarzystwa Przyjaciół Ziemi Jeziorańskiej.
Pomysł okazał się nierealny
- Okazało się, że to pomieszczenie w Siedlimowie jest za małe, aby pomieścić tam eksponaty. Gdyby je tam ustawić nie można byłoby ich nawet obejrzeć - przyznaje wójt Zbysław Woźniakowski.
Co to oznacza? - Izba zostanie w Kuśnierzu. Muszę zrezygnować z pomysłu jej przeniesienia - mówi wójt.
Mieszkańcy wsi nadal nie będą mieć świetlicy. Tak jak dotąd, wszelkie spotkania będą mogli organizować w Izbie tradycji. Jako inne miejsce ewentualnego przeniesienia zbiorów wskazywany jest zabytkowy spichlerz w Rzeszynku. Ten obiekt wymaga jednak renowacji.