Jolanta Fierek wygrała sprawę w sądzie pierwszej i drugiej instancji. Przypomnijmy, sprawa z powództwa burmistrz dotyczy jej powrotu do pracy w Banku Spółdzielczym w Czersku (została zwolniona dyscyplinarnie za rzekome przywłaszczenie telefonu, laptopa itp., była na urlopie bezpłatnym).
Zobacz: Znasz gwarę naszego regionu? Rozwiąż quiz
Sąd w Człuchowie przywrócił Fierek do pracy, a Sąd Okręgowy w Słupsku podtrzymał to postanowienie. Teraz najpewniej Bank Spółdzielczy w Czersku zdecyduje się na kasację do Sądu Najwyższego.
Kasacja to odrębna sprawa, a Fierek uznała, że na tym etapie sprawy wystąpi, na co pozwala jej prawo, do pozwanego pracodawcy o zwrot kosztów postępowania sądowego. Chodzi o opłatę i o równowartość kosztów zastępstwa procesowego.