Moim zdaniem polska reprezentacja to podręcznikowy przykład wielkiego "układu". Pamiętać trzeba przede wszystkim, że przed wyjazdem do Niemiec nikt z naszej drużyny - nawet trenerzy - nie został zlustrowany. Efekt był do przewidzenia. Przecież trener Paweł Janas (primo voto Jonasz?) grał i największe sukcesy odnosił za komuny. W najgorszym gierkowskim okresie! Co więcej - tuż po stanie wojennym wyjechał na cztery lata do francuskiego Auxerre, a wiadomo, kto wtedy wyjeżdżał i co musiał podpisywać chcąc dostać paszport, nie mówiąc o zgodzie na pracę we Francji.
A jakie powiązania z czerwoną ośmiornicą może mieć szef PZPN Michał Listkiewicz? To proste: LIS-tkiewicz. Nie kojarzy się to Państwu z redaktorem Polsatu Lisem, a Polsat z - uwaga - TVN Waltera!? Generał Karol Świerczewski, czerwony agent walczący z generałem Franco (czytaj - franko) miał ksywę "Walter". I już wiemy, dlaczego Janas nie zabrał na mistrzostwa napastnika Frankowskiego. Układ wiedział, że on się będzie jednoznacznie kojarzyć się z antykomunistą Franco. Proszę dodać "ski" do nazwiska naszego napastnika... A taki Żewłakow, na przykład? Toż to "śpioch" ruskiej agentury, któremu układ zapomniał przed laty dodać "ski" przy nazwisku. Idźmy dalej: Jeleń. Kim był niejaki kapral Gustaw Jeleń zwany Gustlikiem? Otóż, jak dziadek Donalda Tuska, najpierw służył w Wehrmachcie, a dopiero później uplasował się w Wojsku Polskim. A Smolarek to co? Syn komunistycznego piłkarza, nomen omen Włodzimierza, dla zmylenia nazywany Ebi! Idźmy jeszcze głębiej: pytają, gdzie był Krzynówek podczas mundialu? A ja się pytam, gdzie ten folksdojcz gra na co dzień? W Bundes(wehrze)lidze. Mariusz Jop z kolei gra w... Rosji, w FKM - Futbolnyj Kłub Moskwa. Byłażby to FSB - Fiedieralnaja Służba Bezopasnosti!? Do tego układu dorzuciłbym jeszcze szefa banku informacji - Klejndinsta. Raz, że nazwisko ma niemieckie albo semickie jakieś, a dwa - że już komisja posła Zawiszy zajmuje się układem bankowym, na szczęście. Czy w tej sytuacji może dziwić, że trener Janas utajniał wszystkie treningi w Niemczech? Niektórzy nawet mówią, że nasz selekcjoner chciał za wszelką cenę utajnić wyniki meczów. Ale Bruksela, rzecz jasna, nie pozwoliła.
Mam nadzieję, że otworzyłem Państwu nieco oczy na tę łże-ekipę. W tej sytuacji dziwię się, że chłopcy ministra Wassermanna i Kamińskiego nie zdjęli polskojęzycznej reprezentacji już na Okęciu i nie zabrali ciupasem do IPN.
A w kraju po staremu - czyszczenie państwa sięgnęło himalajów absurdu. I nie wiadomo, czy to PiS ukradł, czy ukradli PiS-owi. Więc na znak protestu pewien obywatel Łomży odpalił ze złomowiska pocisk. Rakieta przeleciała 3 km i eksplodowała w samochodzie sympatyka PiS. Katiusza była ruska...
Jonasza łże-ekipa
Jacek Deptuła
Jacek Kurski już po pierwszym meczu polskich piłkarzy z Ekwadorem powinien złożyć doniesienie do prokuratury o podejrzeniu popełnienia przestępstwa. Co ja mówię - nie o podejrzeniu, a o przestępstwie.