To kolejny raz, kiedy tak zwani kontraktowcy, czyli osoby zatrudnione w bydgoskim "Juraszu" na podstawie umowy cywilnoprawnej, mają kłopot z uzyskaniem pieniędzy za swoją pracę. - Nie dostaliśmy jeszcze zarobków za kwiecień - skarży się anonimowo jeden z pracowników. - Powinniśmy je mieć na kontach w maju.
Podobnie jak wcześniej, również i tym razem zaistniała sytuacja jest efektem szpitalnych długów, za czym idą zajęcia konta lecznicy przez komornika. - Większość osób dostała już pieniądze - informuje Marta Laska, rzecznik prasowa "Jurasza" w Bydgoszczy. - Ale rzeczywiście, niektórzy nadal czekają.
Komornik rujnuje bydgoski szpital Jurasza!
Jak zapewnia, zaległe wypłaty powinny wpłynąć na konta w ciągu kilku dni. - Na bieżąco informujemy o wszystkim pracowników - podkreśla rzecznik.
Jednocześnie zaznacza, że istnieje duża szansa na wyeliminowanie tego problemu wraz z otrzymaniem przez szpital pożyczki z Agencji Rozwoju Przemysłu. Przypomnijmy - lecznica uzyskała kilka dni temu poręczenie majątkowe od Senatu UMK. Obecnie czeka na kolejne posiedzenie Senatu, po którym będzie mogła przystąpić do przygotowania umowy i jej podpisania.
O ile opóźnienia w wypłacaniu pieniędzy nie odbijają się w żaden sposób na pacjentach, o tyle nie pozostają bez wpływu na pracowników. - Przecież wraz z początkiem miesiąca musimy regulować różne opłaty - wskazuje jeden z nich. - Mamy dzieci, rodziny. Szpital ewidentnie nie przestrzega warunków umowy.
