https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Jutro koniec aukcji gadżetów WOŚP. Śpiesz się i licytuj!

(PA)
Plastron żużlowców GTŻ wart jest już 85 zł. Kto da więcej?
Plastron żużlowców GTŻ wart jest już 85 zł. Kto da więcej? Fot. Piotr Bilski
Najbardziej aktualne oferty: Maciej zaproponował 85 zł za plastron żużlowców GTŻ, a Marek chce zapłacić za przejażdżkę limuzyną po Grudziądzu - 70 zł. Kto da więcej? Licytację kończymy jutro (piątek) o godz. 23.59. Sprawdź co jeszcze można kupić. Warto!

Jak licytować?

Płyta Dżemu z podpisami muzyków kosztuje teraz 100 zł
Płyta Dżemu z podpisami muzyków kosztuje teraz 100 zł Fot. Piotr Bilski

Płyta Dżemu z podpisami muzyków kosztuje teraz 100 zł
(fot. Fot. Piotr Bilski)

Jak licytować?

Wystarczy wysłać swoją ofertę cenową na adres [email protected] i podać swoje dane do kontaktu i propozycję ceny za konkretny gadżet. Można też zatelefonować pod nr 56 45 11 926

Poniżej prezentujemy listę przedmiotów, które trafiły "pod młotek" i czekają na swoich właścicieli:

Srebrne serduszko WOŚP, to gadżet, który aktualnie kosztuje 250 zł. Kto da więcej?

Płyta Dżemu, z autografami muzyków - 100 zł.

Plastron żużlowców GTŻ z podpisami sportowców - 85 zł.

Przejażdżka limuzyną po Grudziądzu - 70 zł

Medal WOŚP - 60 zł.

Plecak WOŚP - 50 zł.

Pakiet usług na zabiegi w salonie kosmetycznym - 100 zł

Film z biegu Bronka Malinowskiego - 30 zł.

Książka "Przystanek Woodstock" Jurka Owsiaka - 30 zł.

Album Alma Mater w Grudziądzu 1920 - 1939 zarys dziejów - 50 zł.

Aktualna cena: 60 zł
Aktualna cena: 60 zł Fot. Piotr Bilski

Aktualna cena: 60 zł
(fot. Fot. Piotr Bilski)

Aktualna cena 250 zł
Aktualna cena 250 zł Fot. Piotr Bilski

Aktualna cena 250 zł
(fot. Fot. Piotr Bilski)

Aktualna cena: 50 zł
Aktualna cena: 50 zł Fot. Piotr Bilski

Aktualna cena: 50 zł
(fot. Fot. Piotr Bilski)

Godzinna przejażdżka po Grudziądzu limuzyną50 zł
Godzinna przejażdżka po Grudziądzu limuzyną
50 zł Fot. Przemek Decker

Godzinna przejażdżka po Grudziądzu limuzyną
50 zł
(fot. Fot. Przemek Decker)

Komentarze 3

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

M
Michalkiewicz
Po świątecznej nirwanie rozpoczął się karnawał. W karnawale – jak to w karnawale; wszyscy jedzą, piją, popuszczają, zarówno pasa, jak i w ogóle – a to przecież kosztuje. Dlatego też, zgodnie z nową, świecką tradycją, jaka pojawiła się u nas niemal równocześnie ze sławną transformacją ustrojową, zaprojektowaną przez generała Kiszczaka, jego konfidentów i pożytecznych idiotów – karnawał rozpoczyna się od koncertu Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy pana Jerzego Owsiaka. Wielka Orkiestra teoretycznie ma zbierać pieniądze na sprzęt medyczny dla dzieci, ale to tylko pretekst, bo tak naprawdę sprawuje funkcje wychowawcze, a nawet – nie bójmy się tego słowa – polityczne. Z obfitości serca usta mówią, więc tę tajemnicę poliszynela zdradził właśnie pan Zbigniew Hołdys mówiąc, że orkiestra „przeczyszcza” naród polski. Nie chodzi tu o wyszlamowanie z pieniędzy, bo te 37, a nawet 40 milionów złotych to nie tylko dla państwa, ale nawet dla zmysłowych gitarzystów żaden pieniądz - tylko o kurację przeczyszczającą moralnie. 40 milionów złotych to tyle, co nic; sama różnica w ocenie wysokości deficytu budżetowego między ministrem Rostowskim, a opozycją jest co najmniej 300 razy większa, więc takie marne pieniądze nie byłyby warte takiego propagandowego przytupu. Chodzi o to, że w sytuacji, gdy „Polacy” są podzieleni, „Jurek Owsiak” jednoczy wszystkich, niczym za pierwszej komuny Front Jedności Narodu. Wśród wolontariuszy są zarówno „młodzi wykształceni”, jak i starzy niewykształceni, wierzący i niewierzący, partyjni i bezpartyjni, żywi i uma... – no, mniejsza z tym.

Przykładem tej jedności ponad podziałami jest choćby grono celebrytów, którzy ofiarowali różne drobiazgi na aukcję Wielkiej Orkiestry. Poseł, a właściwie były poseł, biłgorajski filozof Janusz Palikot ofiarował nieważną legitymację poselską. Powiedzmy sobie szczerze, że nawet gdy ta legitymacja była ważna, większego pożytku też z niej nie było. Z kolei pani Dorota Rabczewska, czyli piosenkarka Doda-Elektroda, ofiarowała na aukcję pejczyk, służący uprzednio, jak przypuszczam, do torturek. Ponieważ pani Rabczewska uchodzi za osobę wyjątkowo postępową, można powiedzieć, że to prawdziwy euro-pejczyk. Z kolei mój faworyt Jego Ekscelencja, co to został zarejestrowany jako „Filozof” – oczywiście „bez swojej wiedzy i zgody”, jakże by inaczej – ofiarował Wielkiej Orkiestrze jedną z bogatej kolekcji swoich masek. Ile jeszcze mu ich zostało – tego nikt zapewne nie wie. Zresztą mniejsza z tym, bo chodzi tu o pokazanie jednoczącej siły Wielkiej Orkiestry – no i oczywiście – pana Owsiaka osobiście. Pan „Jurek Owsiak” staje się w ten sposób duchowym przewodnikiem wszystkich Polaków, - no bo skoro nawet Jego Ekscelencja podryguje tak, jak mu Wielka Orkiestra zagra – to czegóż chcieć więcej? Co więcej – wygląda na to, że powierzenie mu tej funkcji ma charakter trwały – na co wskazywałoby większa niż w latach poprzednich skala uczestnictwa w Wielkiej Orkiestrze służb mundurowych. Taka ostentacja nie może być dziełem przypadku, więc skoro służby mundurowe zostały na czas finału podporządkowane panu Owsiakowi, to nie mogłoby się to dokonać bez udziału Sił Wyższych, które co najmniej od 1980, a może nawet co najmniej od roku 1944 rządzą naszym nieszczęśliwym krajem. Nie ma w tym nic złego; w końcu być może to nawet lepiej, kiedy wiemy, kto daje nam na przeczyszczenie i do jakiej muzyczki tańcujemy.

Oczywiście Wielka Orkiestra to tylko początek karnawału, kiedy to impreza goni imprezę. Jeszcze nie skończy się liczenie pieniędzy wyszlamowanych przez Wielką Orkiestrę, a tu już dwudniowy Dzień Judaizmu, po którym przypada Dzień Bez Toreb Foliowych, no i oczywiście – Międzynarodowy Dzień Pamięci Ofiar Holokaustu. Kto by o tym zapomniał, to wkrótce przypomni mu o tym „światowej sławy historyk”, na którego książce „złote żniwa” chce urządzić sobie krakowskie wydawnictwo „Znak”. Tylko patrzeć, jak zacznie wydawać czystą pornografię, co z pewnego punktu widzenia byłoby nawet wskazane; po pierwsze – „azaliż tylko dla grzeszników Pan Bóg stworzył rzeczy smaczne” - więc dlaczego na pornografii mają zarabiać tylko bezbożnicy, podczas gdy katolickie wydawnictwo nie tylko sobie zarobi, ale przy okazji może nauczyć mniej wartościowy naród tubylczy, jak grzeszyć po Bożemu. Akurat dobrze by się składało, jako że w połowie lutego, od tzw. „walentynek” rozpoczyna się Europejski Tydzień Świadomości Seksualnej – no a potem – urodziny Jacka Kuronia, a na sam koniec karnawału, 7 marca – Dzień Skruchy Kościoła Rzymskokatolickiego Wobec Innych Kościołów. Te informacje o świętach i uroczystościach zaczerpnąłem z Kalendarza Postępowca na rok 2011, a przecież to nie wszystko, bo postępactwo nie tylko każdy dzień karnawału, ale nawet i Wielkiego Postu skrzętnie zagospodarowało. Jest więc tyle okazji do świętowania, że każdy znajdzie coś dla siebie, dzięki czemu łatwiej nam będzie zapomnieć, że ceny idą w górę, a rząd znowu pragnie naszego dobra, którego już tak niewiele nam pozostało.
G
Gość
Dzisiaj usłyszałem w TV (słowa kopacz) że 80% sprzętu na oddziałach dziecięcych i ratunkowych jest dzięki orkiestrze …Taka wiadomość dla kogoś kto nie zamierza głębiej się nad tym zastanowić wydaje się świetną reklamą całej akcji, tym bardziej reklamą wypowiadaną przez sama minister zdrowia …
Ale zastanówmy się głębiej…Jak wiadomo w Polskich szpitala różowo nie jest i pomimo medialnego cyrku , można przyjąć że jest tak jak w krajach sąsiednich czyli podobnie..I teraz trochę matematyki
Skoro w szpitalach w Czechach, na Słowacji Węgrzech czy Litwie jest podobnie a budżet w krajach Unii jest konstruowany według tych samych lub bardzo zbliżonych kryteriów więc podobna ilość kasy z podatków idzie na szpitale i sprzęt a tam nie ma orkiestry !!! To prostym logicznym wnioskiem dochodzimy do tego że u nas w ministerstwie zdrowia ktoś kradnie równowartość wydatków na 80% sprzętu !!! A tą dziurę pokrywają oszczędności ze skarbonek Polskich dzieci !!! Zapewne zaraz odezwą się mędrcy którzy stwierdzą że gdyby nie orkiestra to w polskich szpitalach było by gorzej niż Ruandzie czy Mozambiku to jednak muszę odeprzeć ten zarzut gdyż żadna Orkiestra nie gra na rzecz Ministerstwa Edukacji /Ministerstwa Ochrony Środowiska /czy Ministerstwa Sił zbrojnych i w żadnym z tych Ministerstw nie brakuje 80%.. Brakuje jedynie w Ministerstwie Zdrowia na chore dzieci ale jak ma nie brakować skoro te 80 % minister może wydać np. na swoje pensje czy leczenie znajomych w zagranicznych klinikach za pieniądze podatników bo przecież na biedne i chore dzieci zrzuci się społeczeństwo do puszki Owsiaka i tak dochodzimy do absurdu że im bardziej pomagamy tym bardziej ktoś inny może to marnować . Ale w kraju gdzie dzieci muszą płacić za leczenie dzieci nic już nie powinno dziwić … Jednym słowem ludzie zwłaszcza młodzi którzy biorą w tym udział zasługują według mnie na pewien szacunek bo pomimo tego że są stadem zmanipulowanych baranów to przejawiają pewne śladowe altruistyczne odruchy a sam fakt posiadania takowych odruchów jest jak najbardziej pozytywny w tak zidiociałym i konsumpcyjnym społeczeństwie ,chociaż głównie chodzi tu o modę i zachowania stadne , zbudowane na szantażu moralnym który polega na ukształtowanym przez lata zbiorowej mani stwierdzeniu „Nie dajesz to nie kochasz chorych dzieci” lub „Nie popierasz orkiestry to chcesz żeby dzieci umierały” taki szantaż działa wyśmienicie i każdy ochoczo wysypuje się z kasy …Przykre jest natomiast to że ci młodzi ludzie kiedy dorosną i nauczą się liczyć zrozumieją jak bardzo ktoś wykorzystał ich dziecięcą naiwność co spowoduje że ich dobre serce wraz z osiągnięciem podstawowej świadomości matematycznej stanie się zgorzkniałe i nie będą miały ochoty pomagać komukolwiek …
Zauważyłem u mnie w mieście że liczna zbierających dorównuje już liczbie wrzucających i jeśli ta medialna psychoza będzie rosła w takim tempie to za kilka lat nie będzie od kogo zbierać bo wszyscy będą zbierać …
Tak naprawdę to nic mi do tego na co ktoś daje, czy daje na orkiestra aby minister zdrowia mogła balować zamiast kupować karetki bo wyręczy ją w tym naiwny naród czy ktoś daje na księży po kolędzie aby ci mieli na drogie auta… Tak naprawdę nic mi do tego nie moja kasa ja nie daję … A jeśli mam dać komukolwiek cokolwiek to wolę to zrobić bezpośrednio bo nie potrzebuję ogólnopolskiej akcji raz do roku aby sobie uzmysłowić że są inni ludzie którzy pomocy bardzo potrzebują …
Podsumowując dla mnie serduszko na klapie to jednak obciach dlatego że jest wyrazem poparciem dla nieudolnej polityki ministerstwa zdrowia które to przy okazji próbuje ogryźć swój kawałek tortu …
Dla ciekawskich jakiś czas temu pisałem o tym jak Owsiak (podobno bezpartyjny) zorganizował ogólnopolską Akcję popierającą PO podczas wyborów z tym że dla niewielu było to aż tak oczywiste, co jest zrozumiałe w społeczeństwie które o neurolingwistycznym programowaniu społeczeństwa nie słyszało nigdy a o przekazach podprogowych pojęcia niema żadnego.
G
Gość
Wypad z Owsiakiem i jego natręctwem!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska