Zadebiutował 20 lat temu na łamach "Gazety Pomorskiej". To właśnie u nas opublikował swoje pierwsze rysunki satyryczne. Był wielokrotnie wyróżniany na konkursach w Polsce i na świecie.
Ma niezwykłe poczucie humoru. Bacznie obserwuje otaczającą go rzeczywistość, po czym w dowcipny sposób ośmiesza ją na swoich rysunkach. Nie tylko lubi się śmiać, ale i zmusza do śmiechu innych. Jego orężem jest rysunek satyryczny. Prawdziwą weną - politycy.
- Czasami zastanawiam się, czy z dzisiejszej polskiej rzeczywistości śmiać się czy płakać. Doszedłem do wniosku, że śmiech jest najlepszym lekarstwem na głupotę, której tyle dookoła. Męczy mnie trochę to zadęcie, które się pojawiło. Wszyscy się nadymają. Wystarczy małe ukłucie, by spowodować wielką eksplozję. Wszyscy się na wszystkich obrażają, są nadwrażliwi. Jeżeli ktoś jest przewrażliwiony, to nawet delikatny żart wyprowadzi go z równowagi. Powinniśmy chętniej spoglądać na siebie w krzywym zwierciadle - mówił w 2006 roku w wywiadzie dla "Pomorskiej".
Dziś o godz. 17.00 w Sali Wystaw Czasowych KCK, czyli "niebieskiej kamienicy" przy ulicy Kasztelańskiej 22 w Inowrocławiu otwarta zostanie wystawa podsumowująca 20 lat jego dotychczasowej pracy. - Wszystkich z poczuciem humoru i dystansem do siebie i świata zapraszam - zachęca.