https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Już teraz wiadomo, że szpital w Tucholi ten rok zakończy ze stratą

Anna Klaman
Do końca roku jeszcze kilka miesięcy, ale prezes szpitala w Tucholi już teraz prognozuje stratę finansową
Do końca roku jeszcze kilka miesięcy, ale prezes szpitala w Tucholi już teraz prognozuje stratę finansową Fot. Archiwum/Radosław Osiński
Gdy pytamy Jarosława Katulskiego, prezesa szpitala w Tucholi, o to, w jakiej kondycji są finanse szpitala, nie ma dobrej odpowiedzi. Ale zaraz dodaje, że sytuacja tucholskiej lecznicy nie odbiega od innych. I że winny jest system finansowania służby zdrowia.

Zobacz wideo: 116.rocznica urodzin Mariana Rejewskiego, pogromcy Enigmy z Bydgoszczy

Bolączek jest wiele. To właściwie wyliczanka. "Bo nie ma komu pracować i nie ma pieniędzy, by zapłacić za tę pracę".
- Ale tak jest wszędzie, nie tylko u nas - zaznacza Jarosław Katulski, prezes szpitala w Tucholi.

Finansowanie systemu ochrony zdrowia nie zmienia się. Lecznice dostają ryczałt. Jednocześnie koszty rosną jak w przypadku, kiedy przepisy nakładają na pracodawców konieczność wypłacenia podwyżek płac. - Nie mamy na nie pieniędzy - mówi krótko Katulski.
Skoro tak jest, to dociekamy, na ile stabilne są fundusze lecznicy. Pytamy wprost: - Będzie strata?

- Ten rok na pewno będzie ze stratą - odpowiada prezes Katulski. - Nie w w ogóle innej możliwości. Koszty rosną w sposób drastyczny, a przychody nie są większe. Narodowy Fundusz Zdrowia płaci tyle samo albo nawet mniej. Jeżeli chodzi o finansowanie służby zdrowia jest coraz gorzej. Taka jest prawda. Niezależenie, do którego szpitala się zadzwoni, powiedzą to samo.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Ostatnia droga Franciszka. Papież spoczął w ukochanej bazylice

Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska