
Najwięksi przegrani powołań na Euro 2020
Paulo Sousa znów zaskoczył swoją selekcją przed zbliżającym się Euro 2020. Do kadry trafili m.in. Przemysław Frankowski, Dawid Kownacki, czy Jakub Świerczok, ale nie znalazło się miejsce dla kilku nazwisk, bez których jeszcze niedawno nie wyobrażaliśmy sobie polskiej kadry. Oto najwięksi przegrani powołań na Euro 2020.

Bartosz Kapustka
W minionym sezonie PKO Ekstraklasy Kapustka miał kilka bardzo dobrych spotkań. Regularnie strzelał i asystował. Biorąc pod uwagę jego słabą dyspozycję jesienią i zadyszkę na koniec sezonu, okazuje się, że w jego miejsce są lepsi/grający w lepszych zespołach. Jednego z naszych bohaterów na Euro 2016 zabrakło więc na kolejny turniej.

Bartłomiej Drągowski
Bramkarz Fiorentiny bywał w tym sezonie w znakomitej formie, często ratował swojemu zespołowi cenne punkty. Gorszą miał tylko końcówkę sezonu, a mimo to nie załapał się jako nawet ten czwarty, który pojedzie wyłącznie do Opalenicy. Jego miejsce zajął Majecki, a rolę trzeciego bramkarza objął Skorupski. W obliczu dwóch pewniaków i równorzędnych umiejętności zarówno Skorupskiego, jak i Drągowskiego, każdy z nich poza kadrą byłby brakującym ogniwem i przegranym wyborów Paulo Sousy.

Kamil Grosicki
Z jednej strony zaskoczenie, a z drugiej - niekoniecznie. Kamil Grosicki był w reprezentacji postacią wielką. Skuteczny na boisku, zawsze dawał sporo w ofensywie, często też ratował nasz zespół przed blamażem, czy porażką. Rzeczywistość jest jednak taka, że "Grosik" kompletnie nie grał w tym sezonie Premier League, a sporadyczne występy w zespole rezerw West Bromwich to nie jest argument, aby go powołać na wielką imprezę. Również na bok odchodzą sentymenty i powołanie "za zasługi", a Paulo Sousa stara się być wobec tej zasady konsekwentny.