https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Kamery na SORze w brodnickim szpitalu. - Pacjenci rozbierają się, mówią o dolegliwościach, kto to ogląda? - pytają Czytelnicy

(kat)
(kat)
- Jakiś czas temu byłam w brodnickim szpitalu - mówi nasza rozmówczyni. - Zdziwiłam się bardzo, bo w szpitalnej sali były kamery - dodaje.

Z informacji jakie przekazała Czytelniczka wynika, że podczas wykonywanych badań obraz jest bezpośrednio przekazywany na monitor w jednej z pobliskich sal.

- Nikt nie poinformował mnie, że kamery będą obserwowały, co się dzieje. Pacjenci rozbierają się, mówią o różnych dolegliwościach, które dotyczą różnych części ciała. Kto monitoruje obraz, ile osób to ogląda, czy na pewno jest to zgodne z prawem? - zastanawia się nasza rozmówczyni.

Czytaj: Pacjenci brodnickiego szpitala czekają na finisz remontu

W tej samej sprawie zgłosiło się do nas jeszcze dwoje Czytelników. Wysłaliśmy e-mail do dyrektora placówki z pytaniami: Czy prawdą jest, że w szpitalu są kamery? Kto rejestruje, na czyje polecenie, kto ogląda i w jakim celu przebieg badań? Od kiedy są kamery? Czy pacjenci są uprzedzani o ich obecności?

- W czasie badania i zabiegów pacjenci nie są monitorowani - informuje Dariusz Szczepański, dyrektor brodnickiego szpitala i dodaje: - Jedynym oddziałem monitorowanym w szpitalu jest SOR. Monitoring służy poprawie bezpieczeństwa pacjentów, którzy tam przebywają i podniesienia jakości świadczonych usług.

Otrzymaliśmy zapewnienie, że monitoring nadzorowany jest wyłącznie przez personel medyczny SOR. Ponadto, na salach przerywa się monitorowanie w trakcie badania lekarskiego i zabiegów.

Dyrektor zapewnia również, że na terenie SOR są odpowiednie informacje dla pacjentów.
- To w jakim celu te kamery w ogóle się pojawiły? - pyta nasza Czytelniczka. Jeśli faktycznie podczas zabiegów są one wyłączone, to czemu służą? Każda rozmowa to też poufna sprawa między pacjentem a lekarzem więc nie widzę sensu, by były zamontowane - dodaje.

Czytaj e-wydanie »

Komentarze 3

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

M
Marek

Tak jest gdy cała kasa idzie na pazernych lekarzy, a nie ma na zatrudnienie i wypłaty dla średniego personelu....posadzą starego dziadka ciecia, który będzie oglądał młode piersi...a czort go tam wie czy dziadzia nie nagra sobie filmu żeby później oglądając tyłki pacjentek w domku, albo to gdzieś udostępni. Trzeba zainteresować tym TVN albo co najmniej rzecznika praw pacjenta !!! Pomorska do dzieła!

G
Gość

Na korytarzach to zrozumiałe, ale tam gdzie ludzie się rozbierają??? Kolejny chory pomysł chorej władzy, pewnie ktoś z układu potrzebował zarobić... 

G
Gość

Pewnie mieli kłopoty z awanturującymi się po pijaku czy dopalaczach pacjentami to zamontowali kamery dla swojego bezpieczeństwa. Wcale się im nie dziwie, bo czasami praca na takim oddziale wygląda jak na pierwszej linii frontu. Gdyby ludzie zachowywali się kulturalnie to by takie rzeczy nie były potrzebne.

 

 

Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska