Feta była wielka z mszą, orkiestrą, sesją i statuetką dla Kazimierza Fiałkowskiego. To jednak nie wszystko.
W środę od rana każdy, kto chciał uczcić jubileusz Kamienia, miał taką okazję. Kto nie zdążył, ma czas. - Będziemy cały rok imprezowali - zapowiedział Władysław Dobber, który przedstawił rozkład jubileuszowej jazdy dla Kamienia.
Natomiast burmistrz Wojciech Głomski i historyk Jan Dorawa pokrótce przedstawili dzieje miasteczka od 1359 r., gdy arcybiskup Jarosław Bogoria Skotnicki zamienił wieś Wawrzyszkowo na miasto Kamień z ustrojem magdeburskim.
- 14 lutego 1945 roku skończył się ostatni koszmar w dziejach Kamienia - przypomniał Wojciech Głomski. - Zostaliśmy wyzwoleni spod okupacji i Kamień zmienił nazwę z Pomorskiego na Krajeński. Zniknęła synagoga i kościół ewangelicki, a nasze miasteczko z wielokulturowego etnicznie i wyznaniowo zmieniło się w znane nam miasto.
W jubileuszu Kamienia uczestniczyli też samorządowcy, proboszczowie z biskupem pomocniczym Piotrem Krupą i spora grupa mieszkańców Kamienia. Prezentów dla solenizanta było co niemiara - poza kwiatami, wazon od gminy Chojnice, dzik z brązu od Debrzna, gipsowa figura od Sępólna,a także brązowa replika nadania praw miejskich ze Związku Miast Polskich.
Pierwsza w dziejach gminy statuetkę za zasługi dla Kamienia otrzymał Kazimierz Fiałkowski, który przez 37 lat rzadził w Kamieniu.
Wręczono tez nagrody zwycięzcom konkursu poetyckiego, a gimnazjaliści wystawili widowisko o Kamieniu.
Galeria jubileuszowa z Kamienia Kamila Kiedrowskiego na www.pomorska.pl