To dziwna decyzja, która co prawda jeszcze nie zapadła, ale wszystko wskazuje na to, że do niej dojdzie. - Kamień leży przy ruchliwej drodze krajowej, przyjezdnych mamy tu mnóstwo - mówi burmistrz Wojciech Głomski. - Boimy się o bezpieczeństwo, więc napisaliśmy do wojewody, do komendy wojewódzkiej też.
Do głosu burmistrza dołączają radni, którzy bombardują swoją petycją posłów i wojewódzkiego komendanta policji. Niedawno komisja bezpieczeństwa działająca przy staroście zajęła negatywne stanowisko w tej kwestii. Czy to pomoże, by odwrócić bieg wydarzeń? Tego nie wiadomo.
- To najładniejszy posterunek w powiecie - ubolewa Głomski. - Wyremontowany, z parkingiem, o wysokim standardzie. Pracuje w nim sześciu policjantów. Nie wyobrażam sobie, że go u nas nie będzie. W końcu chodzi o bezpieczeństwo.
Jeśli dojdzie jednak do likwidacji, to w Kamieniu ma pozostać punkt konsultacyjny. Co będzie z budynkiem? Niestety, nie jest on własnością gminy, ale burmistrz nie ukrywa, że samorząd ma na niego chrapkę. Po co?
Przeczytaj także:Czy z powiatu inowrocławskiego znikną posterunki policji?
- Mamy pewne plany, więc chcemy go przejąć - mówi burmistrz. - Na razie nie zdradzę, po co. Ale parę pomysłów mamy.
Dodaje, że Kamień się rozwija i w razie czarnego scenariusza kiedyś jednak temat posterunku może wrócić. - Gdyby obiekt został komuś sprzedany, trudniej byłoby nam ponownie walczyć o przywrócenie tutaj policji - podkreśla.
Głomski planuje jeszcze spotkania z komendantem powiatowym policji, by i tam szukać poparcia dla pozostawienia posterunku na miejscu.
Najlepsze artykuły za jednym kliknięciem. Zarejestruj się w systemie PIANO już dziś!
Czytaj e-wydanie »