Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kampanię w sieci prowadzą po kosztach

Wojciech Giedrys [email protected]
- Nie kupowaliśmy lajków - mówi Kazimiera Szczuka z Twojego Ruchu
- Nie kupowaliśmy lajków - mówi Kazimiera Szczuka z Twojego Ruchu archiwum
Na kampanię na Facebooku i Twitterze wielu kandydatów nie wydało nic. - Nie kupowaliśmy lajków - mówi Kazimiera Szczuka z Twojego Ruchu.

Większość kandydatów do Parlamentu Europejskiego, z którymi rozmawialiśmy, przyznaje, że do tej pory nie wydała lub zamierza wydać niewielkie kwoty na kampanię wyborczą w internecie.
- Nie kupowaliśmy lajków. Nie idą za tym jakiekolwiek pieniądze - przyznaje Kazimiera Szczuka, która startuje z pierwszego miejsca z listy Twojego Ruchu i Europy Plus.

- Nasze nakłady na kampanię w portalach społecznościowych wynoszą dokładnie 0 zł - mówi Paweł Gulewski ze sztabu wyborczego Jana Vincent-Rostowskiego i podkreśla, że "jedynkę" PO w działalności w internecie wspierają sztabowcy oraz wolontariusze: - W tym tygodniu planujemy zintensyfikować kampanię wyborczą w regionalnych portalach internetowych.

- Naprawdę nie wiem, czy większy urobek dadzą spotkania, billboardy czy też internet - mówi prof. Andrzej Zybertowicz, który startuje z drugiego miejsca z listy Prawa i Sprawiedliwości. - Nie znam badań dopasowanych do polskiej sytuacji, które by mówiły, gdzie efektywność jest największa.

Prof. Zybertowicz przyznaje, że jako socjolog działa w tym przypadku intuicyjnie. - Jeśli mamy dać 4 tys. na siatkę z wizerunkiem na kamienicy, to nie wiemy, czy lepiej za to rozwiesić plakaty, roznieść ulotki, czy zrobić spotkania - mówi kandydat PiS. - Cały czas mamy dylematy, jak te pieniądze rozdzielić, by dało to najlepszy efekt. Na świecie liczy się, ile kosztowało pozyskanie jednego głosu. Po kampanii policzymy to. Twitter i Facebook nic nie kosztuje. Stronę wykupuję od sześciu lat. Nie korzystałem jeszcze z reklam na Facebooku, ale wiem, że można wykupić promowanie jakiś wpisów. Nie mam jednak żadnego pojęcia, czy to w ogóle się opłaca.

Zobacz także: 25 maja zagłosuj na swojego eurposła i wygraj wysokie loty
Swoich dokładnych wydatków na kampanię wyborczą w internecie nie jest w stanie podać również Janusz Zemke, lider Sojuszu Lewicy Demokratycznej.
- Będziemy w stanie je podać precyzyjnie po zakończeniu kampanii wyborczej - mówi lewicowy europoseł z regionu. - W skali kampanii w województwie to jest kilka lub kilkanaście tysięcy złotych. Ale budżet na internet z kampanii na kampanię rośnie. W porównaniu do innych nośników informacji nie jest to jednak takie drogie. Przykładowo: duże ogłoszenie w regionalnej gazecie kosztuje 15 tys. zł, a internet to są często wydatki rzędu ok. 50-200 zł. Patrząc z punktu widzenia skuteczności, mógłbym powiedzieć, że jest również tańszy od tradycyjnych mediów.

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska