Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kanapa polityczna: Bimbrem w wirusa

Adam Willma
Z prof. Romanem Backerem rozmawia Adam Willma.

- Dlaczego się pan uparł, żeby rozmawiać przez telefon?
- Jakoś tak bardziej higienicznie. Nikomu nie można dziś zaufać.

- Rzeczywiście, w maseczce to żadna rozmowa. Nowoczesna technika ma swoje plusy.
- Pan jeszcze przed grypą, czy już po?

- Już po hiszpańskiej, ptasiej i sezonowej, ale jeszcze przed świńską. Niepokoi mnie natomiast stan prezydenta.
- To tylko przeziębienie. Głowa państwa nie życzyła sobie parasola podczas święta narodowego i zmokła.

- Bardzo ciekawa jest przy tym taktyka medialna doradców prezydenta, którzy wyjaśnili, że prezydent jest trochę przeziębiony, więc musi jechać do szpitala na rutynowe coroczne badania. Zaczynam skłaniać się ku poglądowi, że pan prezydent powinien podzielić się z nami dokumentacją medyczną. Choćby po to, żeby ponad wszelką wątpliwość wykluczyć element ptasi lub świński.
- Donald Tusk świętuje drugą rocznicę utworzenia rządu. Zapominalskim przypomnijmy hasło pod jakim startowała Platforma "By żyło się lepiej. Wszystkim".

- Hasło jest jak najbardziej aktualne, tylko należałoby je trochę skrócić i wtedy wszystko będzie się zgadzać. A mówiąc zupełnie poważnie: powodów do radości jest niewiele, a ściślej mówiąc pozostał tylko jeden - że nie rządzi koalicja PiS z Samoobroną. Jeśli natomiast przyjrzeć się obietnicom Donalda Tuska zawartym w jego expose, to już trudno znaleźć powody do radości, chyba że premier zaskoczy nas i zrealizuje wszystkie swoje zamierzenia na miesiąc przed wyborami.
- Łatwo nie będzie, bo Donald Tusk przebił długością expose (29 stron!) nawet Józefa Cyrankiewicza.

- Warto przypomnieć, że po wystąpieniu Tuska w 2007 roku niejaki Zbigniew Chlebowski chwalił się, że wyjątkowość drużyny rządowej polega na tym, że są w niej sami napastnicy. Rzeczywistość nie potwierdziła rewelacji Chlebowskiego. Dziś widać, że ekipa Tuska została zdominowana przez pomocników.
- Ciekawe orzeczenie zapadło w warszawskim Sądzie Okręgowym. Były prezes TVP domagał się przeprosin od Sejmu za to, że w raporcie komisji zaliczono go do "grupy trzymającej władzę".

- Toż to prawdziwa rewelacja. A zatem zupełnie legalnie możemy mówić, że istnieje w kraju grupa trzymająca władzę, ale wbrew pozorom nie jest to Sejm. Zastanawiam się tylko dlaczego Kwiatkowskiemu nie podoba się posądzenie, o to, że trzyma władzę. Tysiące polityków oddałoby wiele, żeby być o to podejrzewanym. Więc spokojnie, panie prezesie. Chyba, że pan tę władzę trzyma w jakimś wstydliwym miejscu?
- Skoro już o wstydzie - działacze Platformy ruszyli na wieś, żeby przekonać rolników do swojej władzy.

- W tym celu przemalowali nawet swoje logo na zielono. Niebawem zapewne kolejna odsłona - logo PO w barwach ochronnych.
- Na wieś ruszył też nasz ulubiony poseł Palikot. I od razu przedstawił radykalny program reform - namawiał rolników, którym nie opłaca się sprzedawać owsa, żeby z tego zboża pędzili spirytus.

- Podziwiam inwencję posła Palikota. Natura nie znosi pustki, więc bimber powinien zająć miejsce hazardu. Wszak kupowanie "księżycówki" to zawsze był hazard nie tylko zdrowotny., Ten proceder jest przecież cały czas całkowicie nielegalny. Chyba, że pan poseł miał na myśli spirytus do dezynfekcji na czas epidemii. W takim przypadku - drżyj wirusie!

Zgubne skutki świńskiej choroby

(fot. JoeMonster)

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska