Kandydaci do Europarlamentu nie próżnują

We Włocławku o zbliżających się wyborach do europarlamentu przypominają banery, plakaty wyborcze i... od czasu do czasu przemykające ulicami autobusy z podobiznami kandydatów. Jako pierwsze weekend wykorzystały do promocji swoich kandydatów komitety wyborcze PiS i SLD. W piątek po południu zorganizowały konferencje prasowe. Najpierw prezentował się Ryszard Czarnecki (PiS), którego
wsparła wicemistrzyni olimpijska w judo Aneta Szczepańska. Pomiędzy politykiem a olimpijką doszło nawet do... pokazowej walki, ale została tak zaplanowana, żeby nie było ani zwycięzców, ani zwyciężonych.

W tym samym czasie do Włocławka przyjechał poseł Janusz Zemke (SLD), który oparł swą kampanię do europarlamentu na... włocławskiej tamie. Posłowi towarzyszyli przed kamerami i mikrofonami włocławscy kandydaci SLD: Stanisław Pawlak, który narzekał na niewykorzystywanie funduszy unijnych w naszym województwie i zastępca prezydenta Włocławka Jacek Kuźniewicz, wytykający prawicy, że robi polityczne zadymy.

Sobotę i niedzielę niektórzy kandydaci przeznaczyli na odpoczynek z rodziną, na przykład Stanisław Pawlak został zaproszony na uroczystość komunijną. Niektórzy natomiast zaktywizowali się jeszcze bardziej niż w poprzednich dniach. Do tych ostatnich należał starosta lip- nowski Krzysztof Baranowski, który
ostatnio sporo jeździł po terenie i rozmawiał z wyborcami. Spotkał się z nimi uczestnicząc między innymi w Święcie Ludowym w Bobrownikach. Główną jednak atrakcją tego święta nie były wyborcze ulotki, ale występ znanego discopolowego zespołu Bayer Full.

Z Włocławka w teren wyruszył Sławomir Kopyść. Wykorzystał do promocji swej osoby festiwal filmowy "Pola i inni", który odbywał się w Lipnie. Podobnie postąpili Tadeusz Zwiefka z PO oraz Krzysztof Baranowski.