Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kandydat: - Niczego nie ukradłem! Mieszkańcy gminy Bytoń mają jednak wiele obaw.

Ewelina Fuminkowska
Ewelina Fuminkowska
EF
W gminie Bytoń nie cichną głosy przeciwko jednej z osób, która stanęła do wyborów. Mowa o Marianie Zielińskim, który z poważnymi zarzutami walczy przed sądem i z kontrkandydatami o fotel wójta.

Powiat radziejowski kojarzony jest ze starostą, którego Centralne Biuro Śledcze wyprowadziło z budynku starostwa, a prokurator postawiła mu zarzuty, m.in. udziału w zorganizowanej grupie przestępczej, która miała na celu przywłaszczanie powierzonych pieniędzy. Wobec niego toczy się sądowe postępowanie. Sprawa nabrała tempa, a mieszkańcy gminy Bytoń są oburzeni - były starosta ubiega się o fotel wójta.

- Kolejne rozprawy w sprawie Mariana Z. odbędą się w październiku i listopadzie - potwierdziła sędzia Aneta Sudomir-Koc, rzecznik prasowy Sądu Okręgowego we Włocławku.

Sprawa PUP w Radziejowie i starosty oraz kilkunastu innych oskarżonych osób jest na topie od 2012 roku. Na trop afery i grupy przestępczej wpadło Centralne Biuro Śledcze Policji.

- Śledztwo zostało zakończone w 2016 roku sporządzeniem i wniesieniem przez Prokuraturę Okręgową we Włocławku do Sądu Okręgowego we Włocławku aktu oskarżenia obejmującego łącznie 18 podejrzanych - powiedziała kom. Iwona Jurkiewicz, rzecznik prasowy CBŚP.

- Większość podejrzanych oskarżono wówczas o udział w zorganizowanej grupie przestępczej. Na ówczesnym etapie postępowania podejrzanym przedstawiono zarzuty dot. m.in. defraudacji pieniędzy publicznych, przekroczenia uprawnień w celu osiągnięcia korzyści majątkowej, poświadczenia nieprawdy w dokumentach w celu osiągnięcia korzyści majątkowej oraz przywłaszczenia powierzonego mienia znacznej wartości - dodaje.

Nawet 800 000 złotych

Prokuratura okręgowa we Włocławku również zakończyła postępowanie. Postawiła zarzuty pracownikom PUP, kontrahentom i dostawcom materiałów oraz Marianowi Z., byłemu staroście i dyrektorowi PUP.

W latach 2004-2011 na lewe faktury wyciekło dużo pieniędzy. Jednej z pracownic prokuratura zarzucała, że przywłaszczyła sobie wraz z pozostałymi członkami grupy na podstawie fikcyjnych dokumentów nie mniej niż 675 000 zł, byłemu staroście - ponad 800 000 złotych.

W 2012 roku rada powiatu postanowiła zmienić ten negatywny wizerunek powiatu. Zdecydowaną większością głosów (15 na 16 obecnych radnych) odwołano starostę ze stanowiska. Mariana Zielińskiego na sesji wówczas nie było.

Teraz były starosta ubiega się o fotel wójta gminy Bytoń. W szranki z nim stanie kilku innych kandydatów, także Piotr Kostecki, który wchodził skład odwołanego zarządu powiatu. To współpracownik Mariana Zielińskiego.

- Tegoroczne wybory są bardzo gorące - mówi mieszkaniec gminy Bytoń. - Mam mieszane uczucia co do kandydowania jednej z osób. Jak można tak wysoko głowę nosić?

Mieszkańcy boją się przedstawić. - Teraz to ja już w nic nie wierzę. Nie wiem, do czego są zdolni. Widać, że jak ktoś ma pieniądze, to może wszystko. Nie wiem tylko, gdzie honor u takich osób. Przywłaszczyć cudze pieniądze i ubiegać się o takie stanowisko - zastanawia się pani Bożena. - Niemożliwe, by jako były dyrektor nie brał w tym udziału.

Były starosta radziejowski jest mieszkańcem gminy Osięciny, ale postanowił wystartować w sąsiednim Bytoniu. Tu podobno kiedyś pracował i liczy na poparcie znajomych. Mieszkańcy obawiają się, że Delegatura Krajowego Biura Wyborczego we Włocławku nie zna prawdy, a Marian Zieliński nie powinien kandydować.

Kandydować może

- Zgodnie z artykułem Kodeksu wyborczego nie ma przeciwwskazań, by osoba, wobec której toczy się postępowanie, ubiegała się o mandat wójta - tłumaczy Jacek Kraszewski, dyrektor Delegatury Krajowej Biura Wyborczego we Włocławku. - Gdy zapadnie prawomocny wyrok, może stracić mandat.

Mieszkańcy dodają, że wyrok może zapaść w kolejnych latach.

- Wiemy, ile spraw jest w polskich sądach. Zanim wyrok się uprawomocni, bo pewnie dojdą odwołania, to minie już pół kadencji - mówi mężczyzna spotkany przed dużym sklepem. - Ten pan mówi o programie wyborczym, zapewniając wszystkich, że sprawa już dawno się skończyła. To kłamstwo, wiemy, że prokuratura przedstawiła niezbite dowody, że on i inni są winni.

Sprawa zakończyła się dla 18 oskarżonych osób, które dobrowolnie poddały się karze.

- Jestem niewinny - zapewnia Marian Zieliński. - Mam niezbite dowody, a dokładnie nagrania, które zdradzają, do czego jest zdolna polska policja. Słychać na nich, że jeden z pracowników PUP został namówiony do składania fałszywych zeznań. Znam siebie, lepiej niż inni. Wiem, co robiłem, a czego nie. Mam dowody, że było inaczej. Teraz przez siedem lat cierpię.

Zapytany, czemu kandyduje, dodaje, że chce udowodnić swoją niewinność. - Poprosili mnie o to mieszkańcy gminy Bytoń. Wiem, że sprawa się zakończy po mojej myśli i zostanę zrehabilitowany.

Kolejna sprawa we włocławskiej okręgówce zaplanowana jest na 26 października. Wybory odbędą się 21 października.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska