https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Kara dla mundurowego. Co grozi żołnierzowi i policjantowi, którzy okażą się złodziejami

Katarzyna Piojda
Żołnierz ma strzec życia i zdrowia innych obywateli - taki jest cel działania służb, ale incydenty, także dotyczące kradzieży, bywają
Żołnierz ma strzec życia i zdrowia innych obywateli - taki jest cel działania służb, ale incydenty, także dotyczące kradzieży, bywają Fot. Grzegorz Olkowski
Żołnierze i inne służby miały nas chronić, a nas okradają – takie przypadki w Polsce są odnotowywane. Wyjaśniamy, jaka kara może wówczas spotkać funkcjonariusza-sprawcę.

Zarzut kradzieży szczególnie zuchwałej oraz zarzuty dotyczące nakłaniania innych osób do składania fałszywych zeznań – oto zarzuty, jakie Prokuratura Okręgowa w Gdańsku postawiła żołnierzowi. Mężczyzna służył w 7. Pomorskiej Brygadzie Obrony Terytorialnej. Miał kraść rzeczy z opuszczonych domów powodzian oraz przywłaszczać dary nadsyłane z całej Polski, które powinny trafić do poszkodowanych w powodzi na południu kraju. Wśród fantów znajdowały się pralki i elektrosprzęty. Żołnierz nie przyznał się do zarzucanych mu czynów.

- Po zakończonych czynnościach prokurator skierował do Wojskowego Sądu Garnizonowego w Gdyni wniosek o zastosowanie wobec mężczyzny tymczasowego aresztu na okres trzech miesięcy – przekazał rzecznik tejże prokuratury. Sąd nie zgodził się jednak na aresztowanie podporucznika. Jeżeli zarzuty wobec żołnierza się potwierdzą, dowództwo WOT i tak będzie domagało się wydalenia żołnierza ze służby. Sprawę prowadzi Żandarmeria Wojskowa w Gdyni.

To przypadek z października 2024 roku, ale podobnych jest więcej.

Kradzież paliwa i drewna

W wakacje bieżącego roku zrobiło się głośno o żołnierzach z 31 Bazy Lotnictwa Taktycznego w Poznaniu. Wiele wskazywało bowiem na to, że stoją oni za kradzieżą 15 tysięcy litrów paliwa lotniczego i usiłowaniem kradzieży kolejnych ponad 25 tys. litrów o łącznej wartości przekraczającej 200 tysięcy złotych. Na gorącym uczynku zostało wówczas złapanych czterech żołnierzy oraz dwóch cywili. Mężczyźni przyznali się do winy.

Następny przypadek: młodszy chorąży, służący na terenie Ośrodka Poligonowego Trzebień, miał kraść drewno podczas wycinki lasu. Wywoził je prywatnym samochodem.

Żołnierz na bakier z prawem

Żołnierz, który stoi na straży bezpieczeństwa i chroni zwyczajnych obywateli, czasami im zagraża. Wtedy czeka go kara.

- Zachowanie żołnierzy, którzy zabierają cudze rzeczy ruchome w celu przywłaszczenia, może być zakwalifikowane jako przestępstwo z artykułu 278 par. 1 Kodeksu karnego (kradzież) podlegające karze pozbawienia wolności od 3 miesięcy do 5 lat

- informuje płk Artur Karpienko, Szef Oddziału Komunikacji Społecznej Komendy Głównej Żandarmerii Wojskowej.

Kara może być o wiele bardziej dotkliwa, jeżeli mundurowy krzywdzi osoby, które już zostały pokrzywdzone.

- W sytuacji kradzieży rzeczy dla powodzian, kwalifikacja prawna może być ostrzejsza - jako tzw. kradzież szczególnie zuchwała - vide art. 278 par. 3a Kodeksu karnego i podlegająca karze pozbawienia wolności od 6 miesięcy do 8 lat.

– dalej wskazuje płk Karpienko.

Policjant przywłaszczył pieniądze

Nie tylko w wojsku podobne incydenty są odnotowywane. Policjanci z Wrocławia prowadzili sprawę mężczyzny, podejrzanego o handel narkotykami i posiadanie znacznej ilości narkotyków. Wyszło na jaw, że trzyma je w domu i przy sobie. Podczas działań policjanci zauważyli, jak ich kolega (także funkcjonariusz) przywłaszczył sobie część zabezpieczanych pieniędzy, które były schowane w domu dilera. Uczciwi policjanci zakuli nieuczciwego kolegę po fachu w kajdanki.

Jak tego rodzaju sprawy się kończą? - Komendant Wojewódzki Policji we Wrocławiu polecił natychmiast zawiesić funkcjonariusza w czynnościach służbowych, wszcząć postępowanie dyscyplinarne i wdrożyć procedurę zmierzającą do jego usunięcia ze służby w trybie natychmiastowym – przekazali przedstawiciele tamtejszej komendy. Nazajutrz wspomniany policjant został wydalony ze służby.

Strażak okazał się złodziejem

Niekiedy kryminalne historie mogłyby stanowić scenariusz filmu. Strażak z Mysłowic ukradł koło od wozu bojowego. Winowajca został zawieszony w obowiązkach służbowych, natomiast prokuratura wszczęła śledztwo w sprawie kradzieży. Doszło do sądowej ugody między komendantem mysłowickiej straży pożarnej a owym strażakiem. Sprawa karna została umorzona, zaś strażak wrócił do pracy. Gdy śląski komendant straży pożarnej o tym się dowiedział, odwołał ze stanowiska komendanta straży pożarnej w Mysłowicach. Komendant wojewódzki uznał bowiem, że nieetycznym posunięciem było przywrócenie do pracy wspomnianego strażaka, który dopuścił się kradzieży. Odwołany komendant przekonywał, że chciał dobrze. Twierdził, że dał swojemu podwładnemu drugą szansę, ponieważ ten przedtem nie był karany.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Uroczystości w Gnieźnie. Hołd dla pierwszych królów Polski

Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska