W czasie trwającej pandemii koronawirusa, policja i sanepid pouczają, a czasami nawet i każą sprzedawców oraz klientów w sklepach za brak maseczek. Tymczasem Sąd Rejonowy w Suwałkach nakazał ekspedientce zapłacić 100 zł grzywny, ponieważ... odmówiła obsłużenia klientki bez maseczki. Choć sprawa może wydawać się absurdalna, taka sytuacja rzeczywiście miała miejsce.
Tutaj najłatwiej można zakazić się koronawirusem. Powstała s...
W połowie lipca do jednego ze sklepów w centrum Suwałk weszła klientka bez osłony na usta i nos. Pomimo próśb sprzedawczyni, kobieta nie zakryła twarzy, więc nie została obsłużona. Oburzona klientka zgłosiła sprawę na policję. Okoliczności tego zdarzenia zbadał sąd, który uznał, że sprzedawczyni popełniła wykroczenie przeciwko interesom konsumentów, umyślnie odmawiając sprzedaży towaru bez uzasadnionej przyczyny. Podstawą takiej decyzji jest art. 135 Kodeksu wykroczeń:
Kto, zajmując się sprzedażą towarów w przedsiębiorstwie handlu detalicznego lub w przedsiębiorstwie gastronomicznym, ukrywa przed nabywcą towar przeznaczony do sprzedaży lub umyślnie bez uzasadnionej przyczyny odmawia sprzedaży takiego towaru, podlega karze grzywny.
Ekspedientka ma teraz zapłacić 100 zł grzywny za popełnione wykroczenie.
Orzeczenie sądu nie jest prawomocne. Sprzedawczyni złożyła sprzeciw, który zostanie rozpatrzony w II instancji 16 września.
Szczegóły tej sprawy, a także stanowisko sprzedawczyni znajdziesz w materiale: Sąd Rejonowy w Suwałkach wymierzył grzywnę ekspedientce za to, że nie chciała obsłużyć klientki bez meseczki
Historia ekspedientki z Suwałk to doskonały przykład na to, jak problematyczna jest interpretacja przepisów w kontekście trwającej pandemii koronawirusa. Na fakt, że przepisy nakładające obowiązek zakrywania nosa i ust są wadliwe i mogą stanowić problemy przy stosowaniu prawa, zwracał już uwagę m.in. Rzecznik Praw Obywatelskich. RPO podnosił, że najnowsze rozporządzenie dotyczące obowiązku zakrywania twarzy zostało wydane bez podstawy ustawowej. Znany jest już przykład sądu, który właśnie powołując się na tę wadliwość, odmówił wszczęcia postępowania w sprawie o brak maseczki. Tak naprawdę cały czas otwarte pozostaje więc pytanie, czy karanie za niezakrywanie twarzy jest zgodne z prawem.
