Elana Toruń - artykuły, relacje live, zdjęcia
Rozmowa z KAROLEM LEWANDOWSKIM, napastnikiem toruńskiej drużyny.
- Outsider mierzy się dziś z wiceliderem. Wy bronicie się przed spadkiem, rywale walczą o pierwszą ligę. Zapowiada się ciekawy mecz. Jak zaprosiłbyś kibiców na Stadion Miejski?
- Przede wszystkim nam bardzo zależało, aby doszło do tego meczu. Czujemy głód gry. A dziś zamierzamy walczyć. Na pewno nie położymy się przed zawodnikami Bytovii, którzy przystąpią do meczu w roli zdecydowanego faworyta. To nawet lepiej, pewność siebie w sporcie często faworytów gubi.
- Wyczuwam w Twoim głosie, że mocno się nakręcacie?
- W Głogowie wyglądaliśmy jacyś tacy zdęchnięci. Teraz czujemy w sobie siłę. Chcemy grać. Dobrze grać i utrzeć Bytovii nosa.
- Wśród kibiców nie brakuje opinii, że Karol Lewandowski przygasł sportowo. Zgodziś się z tak surową oceną?
- Kibice potrafią obiektywnie ocenić zawodnika, więc w żadne polemiki nie dam się wciągnąć. Statystyki mam, owszem, mizerne. Tylko jeden mecz rozegrany w pełnym wymiarze, czyste konto bramkowe, za to dużo kartek. Ta czwarta była niepotrzebna, bo straciłem rytm meczowy. A wracając do przeszłości, to jak nie idzie całemu zespołowi, to i zawodnicy indywidualnie mają problemy z utrzymaniem wysokiej dyspozycji.
- Osoby przyglądające się od jakiegoś czasu Elanie mówią, że młodsi koledzy, którzy weszli do zespołu podnieśli morale...
- Koledzy szybko złapali kontakt. W przeszłości za wiele było gwiazdorzenia. Teraz atmosfera jest bardzo fajna, bojowa, nie wyczuwam osobiście, aby kogoś trapiły kompleksy. Dla przykładu fajnie prezentuje się para naszych środkowych obrońców Rafał Więckowski i Tomek Wypij. Powinni być mocnym punktem drużyny w meczu z Bytovią.
- Trener Robert Kościelak mówił niedawno na łamach "Pomorskiej", że ma pomysł na zatrzymanie Bytovii. Poznaliście już zamiary szkoleniowca?
- Właśnie zaczynamy odprawę i po niej wszystko będzie jasne. Ale ode mnie niczego się nie dowiecie.