
(fot. infografika monika wieczorkowska)
Karty kredytowe słono kosztują - i to niezależnie od tego czy się ich używa czy nie.
Polacy mają w portfelach ponad 8,5 mln kart kredytowych. W tym roku ta liczba ma przekroczyć 10 mln.
Za darmo? To nieprawda
Prawie 3,5 mln kart jest nieużywanych, jednak posiadacze płacą bankom za ich posiadanie - często kilkadziesiąt złotych rocznie. Jeśli nawet nie zapłacimy za wydanie karty, to wiele banków pobiera za ich używanie stałe miesięczne opłaty. W wielu przypadkach są to opłaty za ubezpieczenia, z których w rzeczywistości nie korzystamy. - Trzeba zlikwidować wszystkie karty, z których nie korzystamy na co dzień - radzi Sebastian Łuczak, doradca z firmy Expander.
Karta kredytowa jest często reklamowana przez banki jako produkt zupełnie bezpłatny. Gdy jednak przyjrzymy się opłatom i prowizjom okazuje się, że nie jest to prawda. Na palcach jednej ręki można policzyć karty, które są całkowicie bezpłatne. W większości przypadków mamy do czynienia z dobrze ukrytymi opłatami.
Podstawowym kosztem w przypadku karty kredytowej jest opłata za jej wydanie. W zdecydowanej większości banków, klient nie zapłaci jednak nic za kartę wydawaną po raz pierwszy. Bank upomni się o swoje dopiero po roku, gdy każe nam zapłacić za kartę wydaną na kolejny okres.
Czasem osoby aktywnie korzystające z kart mogą liczyć na zniesienie opłaty rocznej, jednak wciąż jest to raczej sytuacja wyjątkowa. - W innych bankach, by zostać z tej opłaty zwolnionym, trzeba udawać, że chcemy z karty zrezygnować. Gdy złożymy pismo wypowiadające umowę o kartę, zadzwoni do nas pracownik banku z propozycją pozostawienia karty za darmo. Czasami będzie to rok za darmo, a czasem kilka - dodaje Sebastian Łuczak.
Spłata minimalna
Gdy używamy karty, trzeba konieczne co miesiąc spłacać tylko niewielką część kredytu, to tzw. spłata minimalna. Wynosi ona najczęściej 2-3 proc. sumy zaciągniętego kredytu, nie mniej jednak niż 20-50 zł (zależnie od karty i banku).
Warto natomiast pamiętać, że na dłuższą metę, spłata co miesiąc jedynie kwoty minimalnej, może powodować, że uregulowanie całego zadłużenia potrwa kilka lat. Kwota spłaty minimalnej jest tak wybrana, by pokrywała wszystkie odsetki od kredytu i tylko niewielką kwotę kapitału. Dzięki temu, że klient spłaca całe odsetki, banki nie mają problemu z zakazanym przez prawo pobieraniem odsetek od odsetek.
Dlatego, aby szybko spłacić zadłużenie na karcie, należy zdecydować się na comiesięczną spłatę kwoty wyższej niż spłata minimalna.
Tu jest najdrożej
Posiadacz karty powinien także pilnować, by terminowo spłacać dług. Brak spłaty kwoty minimalnej w wyznaczonym terminie, skutkuje naliczeniem przez bank - poza odsetkami - dodatkowej opłaty za opóźnienie w spłacie. Taka opłata zależnie od banku wynosi od 20 do 50 zł. Trzeba też pamiętać, że termin spłaty, to termin w którym pieniądze muszą znaleźć się już na rachunku karty w banku. Zatem, jeśli dokonujemy płatności na poczcie, powinniśmy zrobić to nawet z tygodniowym wyprzedzeniem. Jeśli decydujemy się na przelew z banku, to najlepiej zrobić to dwa dni przed wyznaczonym przez bank terminem.
