W ubiegłym roku, kiedy to zadebiutowali w Piotrkowie, zdobyli wyróżnienie i znaleźli się w gronie sześciu najlepszych kapel w Polsce. - Zagrali tu prawdziwi giganci tego gatunku - mówi Marcin Majewski. - Na przykład znana "Kapela wileńska". Myśmy stanęli w szranki z najlepszymi i chyba... nie najgorzej nam wyszło - mówi skromnie muzyk.
Więcej wiadomości z Włocławka na www.pomorska.pl/wloclawek.
W repertuarze włocławskiej kapeli są utwory folkloru miejskiego, znane, lubiane, przy których ludzie się wzruszają, wspominają. - Przed wieloma laty zainteresowałem się osobą Staśka Wielanka, zaprezentowałem kiedyś jego piosenki w ówczesnym Włocławskim Centrum Kultury ... i tak to się zaczęło.
Pomysł narodził się pięć lat temu
- Właściwie to możemy obchodzić już w tym roku jubileusz pięciolecia kapeli - mówi wokalista "Kapeli z Szaconkiem". - Choć oczywiście daleko nam do tych zespołów, które działają na przykład od lat trzydziestu i więcej lat.
W niektórych miastach folklor miejski to tradycja, Włocławek jej nie ma, więc można powiedzieć, że "Kapela..." ją tworzy. Niebawem obok utworów z dawnej Warszawy, Lwowa czy Wilna zespół będzie wykonywał także własne piosenki. - Pracujemy nad tym - przyznaje Marcin Majewski.
Będzie pierwsza płyta - jeszcze w tym roku
Od piętnastu miesięcy kapela występuje w składzie: Marcin Majewski, wokal, Tomasz Majchrzak, akordeon, Robert Waszak, banjo, Jacek Piotrowski, gitara basowa i Mateusz Majchrzak, instrumenty perkusyjne. Zespół przygotowuje pierwszą płytę, na której znajdą się najcieplej przyjmowane przez publiczność utwory. - Miło jest występować mając świadomość, że wszyscy znają te piosenki, są częścią ich życia, młodości - mówi włocławski muzyk. Zespół będzie też intensywnie koncertował, szczególnie jesienią. Nie ma co ukrywać - wszędzie ich chcą. Ale rodzinnych stron, jak zapewniają, nie zaniedbają.