Wstępny budżet, który unijni komisarze przyjęli 2 maja, opiewa na 1,279 bilionów euro (obecny jest mniejszy, bo wynosi 1,1 biliona euro). Propozycja zakłada m.in. zwiększenie składek narodowych (od 1,08 do 1,11 dochodu narodowego brutto), cięcia w polityce spójności o ok. 7 proc. i polityce rolnej o ok. 5 proc., a także przeznaczenie 27,5 mld na obronność oraz aż 380 mld na przeciwdziałanie zmianom klimatycznym. Jak poinformowało Polskie Radio, zgodnie z proponowanym budżetem siedmioletnim na lata 2021-2027 Polska otrzyma od 8 do 10 miliardów mniej niż obecnie.
Jednak najbardziej alarmujący dla Polski jest zapis, że „Komisja proponuje (...) wprowadzenie nowego mechanizmu chroniącego budżet UE przed ryzykiem finansowym związanym z uogólnionymi brakami w zakresie praworządności w państwach członkowskich”. Jak dodaje KE, „nowe proponowane narzędzia umożliwią Unii zawieszanie i zmniejszanie finansowania ze środków UE lub ograniczenia dostępu do nich w sposób proporcjonalny do charakteru, wagi i skali braków w zakresie praworządności”. Może to oznaczać mniejsze wypłaty dla Polski, wobec której KE uruchomiła artykuł 7 traktatu unijnego, co jest karą za m.in. aferę z Trybunałem Sprawiedliwości.
Według dr Pawła Kowalskiego, eksperta ds. Unii Europejskiej z Uniwersytetu SWPS, uzależnienie wysokości wypłat unijnych z praworządnością jest bardzo prawdopodobne. – Uważam że to bardzo możliwe, zwłaszcza jeśli weźmiemy pod uwagę, że 31 maja odbywa się w Trybunale Sprawiedliwości posiedzenie dotyczące prośby irlandzkiego sądu o orzeczenie, czy można dokonać ekstradycji Polaka do Polski [chodzi o Artura C., któremu postawiono m.in. zarzuty udziału w organizacji przestępczej - red.] – mówi ekspert.
Według Kowalskiego, Trybunał Sprawiedliwości prawdopodobnie w oparciu o to zdarzenie ułoży tzw. Checklist, czyli listę która pozwoli na rozpoznanie czy w danym kraju przestrzegana jest praworządność. – W przypadku gdy państwa nie będą przestrzegały rządów prawa w oparciu o wyrok trybunału, to faktycznie będzie można w jakiś sposób ograniczyć przyznawanie tych funduszy – dodaje Kowalski. Podkreśla on jednak, że obecnie nie można ocenić jak będzie wyglądał cały proces i ile pieniędzy ewentualnie straciłaby Polska. Jak zaznacza, „dopiero gdy pojawią się wytyczne Trybunału Sprawiedliwości, będziemy mogli się do tego odnieść”.
Ciekawe informacje i porady na długą majówkę - po prostu kliknij w tytuł lub ilustrację artykułu: