Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

KH Nesta Toruń uległ GKS Jastrzębie

(DARK)
W pierwszym meczu o 7. miejsce w Polskiej Lidze Hokejowej TKH Nesta Toruń uległ GKS Jastrzębie 1:2. Ta porażka oddala torunian od 7. lokaty, ale nie przekreśla szans przed niedzielnym rewanżem w Jastrzębiu.

TKH Nesta - GKS Jastrzębie 1:2 (0:0, 0:1, 1:1)
Bramki: 0:1 Bibrzycki - Bernacki - Kulas (28.33), 1:1 Kubat - Salonen - Marmurowicz (41.59), 1:2 Bibrzycki - Bernacki - Bryk (57.16).TKH: Jakubowski - Dąbkowski, Piotrowski (2); Bomastek (2), Mravec, Dołęga - Kubat (2), Lidtke; Marmurowicz, Salonen, Paakkarinen - Buril, Koszarek; Dzięgiel (2), Minge, Jastrzębski - Cychowski, Porębski; Kuchnicki, Chrzanowski, Wieczorek (2).GKS: Kosowski - Wolf, Bryk; Jasik, Szoke, Zdrahal (10) - Pastryk, Piekarski; Danieluk, Pavlacka, Radwan (2) - Górny (2), Szynal; Kulas (2), Bibrzycki (2), Bernacki (2) - Lerch, Mackiewicz, Kąkol, Kiełbasa.

Trener Jarmo Tolvanen zaskoczył jedną zmianą w składzie. Michała Plaskiewicza w bramce zastąpił Paweł Jakubowski. Torunianie w 1. tercji grali cztery razy w przewadze, ale żadnego okresu nie potrafili wykorzystać, pomimo tego, że często strzelali na bramkę Kamila Kosowskiego. Najlepszą okazję miał Przemysław Bomastek, ale spudłował z 3 metrów.

Goście praktycznie tylko raz, w 9. minucie, zagrozili Jakubowskiemu, ale uderzenie Zdenka Zdrahala pewnie złapał toruński bramkarz.

W drugiej odsłonie obraz gry się zmienił, głównie dlatego, że miejscowi zaczęli "łapać'' kary, a goście stwarzać sobie okazje bramkowe. Jedną z nich zamienili na gola. Konkretnie uczynił to Rafał Bibrzycki, finalizując kontratak jastrzębian. Gospodarze dążyli do zmiany rezultatu, ale ich strzały były z reguły niecelne, a jak zmierzały w światło bramki, to na posterunku był Kosowski.

Gospodarze dobrze zaczęli 3. tercję. Odważnie zaatakowali i stworzyli sobie kilka okazji. Najpierw po strzale Zoltana Kubata krążek przeleciał po poprzeczce, a za chwilę słowacki obrońca TKH wykorzystał dokładne podanie Samiego Salonena i strzałem po lodzie pokonał bramkarza GKS.

Potem torunianie mieli jeszcze kilka okazji, ale byli nieskuteczni. Wydawało się, że jak nie w regulaminowym czasie, to w dogrywce rozstrzygną mecz na swoją korzyść. Niestety, w samej końcówce błąd przy wyprowadzaniu krążka z własnej strefy popełnił Bartosz Dąbkowski, a idealnej okazji nie zmarnował Bibrzycki.
Niedzielny rewanż na Jastorze o 18.

Inne wyniki
6. mecz półfinałowy: GKS Tychy - Podhale Nowy Targ 3:2 po karnych (0:0, 0:1, 2:1 - 0:0, 1:0); stan: 4-2; GKS zagra z Cracovią o tytuł mistrza Polski, a Podhale ze Stoczniowcem Gdańsk o brązowy medal.
1. mecz o 5. miejsce: Zagłębie Sosnowiec - Naprzód Janów 5:6 (1:3, 2:3, 2:0).

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska