
Sezon PGE Ekstraligi na dobre się jeszcze nie rozkręcił, a kibice For Nature Solutions Apatora już mają dość. Po meczu w Lesznie mocno skomentowali postawę swojej drużyny: dominuje rozżalenie, złość i rozczarowanie, wielu fanów boi się spadku z PGE Ekstraligi, ale są też słowa otuchy dla drużyny. Wybraliśmy najbardziej soczyste i konkretne opinie fanów "Aniołów".

"Dlaczego zawsze Apator musi być pośmiewiskiem na całą Polskę??? Dlaczego znów i wciąż my?? Jak długo jeszcze?? Co rok to samo. Ja po 30 latach kibicowania zostałem dziś skutecznie i na zawsze wyleczony z żużla. Ostatni karnet i ostatni mecz!! Dziś powiedziałem sobie DOŚĆ!!!"
"Od czasu pamiętnego finału w ZG jesteśmy pośmiewiskiem całej ligi. Od 10 lat.... Kiedyś się nas bali, dziś się z nas śmieją. Na kim można robić historyczne wyniki, mecze życia, debiuty ? Na Apatorze.... Ktoś powie kibic sukcesu. W dupie to mam. Od ponad 30 lat na dobre i na złe.... Cierpliwość ma swoje granice"

"Emil jedzie, a reszta nic... może wszystkim naszym zawodnikom przydałby się bezpłatny rok przerwy od żużla, może wtedy doceniliby to, co mają.... słabo się na to patrzy.... drużyna z potencjałem, a nie jedzie...."
"Przypomina się sezon kiedy spadaliśmy z ligi, wtedy też były nazwiska, które nie jechały, był Doyle i nic więcej w tym roku jest Emil i nic więcej."
"Czeka nas długi czas posuchy, zanim wrócą czasy z Broniewskiego. Od dawna działacze ściągają kogoś, kto się przez chwilę dobrze prezentuje. Jedyny głodny jazdy Emil. Mimo kraju pochodzenia chylę czoło, bo widać chęć walki i serce do tego sportu. Reszta do wymiany bądź ostrej motywacji."

"Te wszystkie lata wspierania tego Klubu przyzwyczaiły do porażek, wstydu i kompromitacji. I to jest juz w tym wszystkim najmniej istotne. Ale ten brak szacunku ze strony zawodników i ich podejście do NAS KIBICÓW woła o pomstę do nieba. 1500 km za Wami w 2 dni a Wy się nam śmiejecie w twarz".
"Jak ostatnio było słodkie pierdzenie o atmosferze, wspólnych grillach czy wypadach to wylecieliśmy z ligi, jak Małysz z progu w 2003 roku. Problemy sprzętowe mogą się przydarzyć zawsze, taki urok sportu. Ale w momencie gdy Nazar Parnicki odstawia Lamberta i na pół prostej, a potem powtarza to z Przedpełskim, to autentycznie zaczynam się zastanawiać czy ktoś tam poważnie się do sezonu przygotował."