Na korytarzu Sądu Rejonowego w Bydgoszczy antyterroryści pilnują wejścia na salę rozpraw. W środku kobieta z długimi blond włosami. Policjanci ochraniają właśnie ją i jej syna. Na zewnątrz czekają świadkowie. Jest głośno, słychać rozmowy, niektórzy żartują.
- Co to za sprawa? - śmieje się jeden ze znajomych oskarżonych. - Nic ważnego. O pyskówki poszło. Wtóruje mu kolega: - To śmieszne, że policja i sąd zajmuje się takimi rzeczami. Oficjalnie oni mają zarzuty gróźb karalnych - wyjaśnia poufale jeden z młodych mężczyzn. Niektórzy mogą mieć około 18 lat, inni - nie więcej niż 21.
To proces ośmiu bydgoszczan oskarżonych o stalking, czyli uporczywe nękanie swojego dawnego kolei. Śledczy Prokuratury Rejonowej Bydgoszcz-Północ postawili zarzuty ośmiu osobom: Jakubowi S., Mateuszowi L., Marcinowi P., Pawłowi B., Sebastianowi S., Damianowi K., Mateuszowi N. i Patrykowi P.
Chodzi o sprawę, która - jak podaje Gazeta Wyborcza - ma swój początek w bójce. Nastoletni mieszkaniec osiedla Kapuściska w Bydgoszczy obraził bliskim swojego kolei. Doszło do szarpaniny. W ruch poszły pięści. Interweniowała policja. Inicjator bójki został uznany przez swoich - byłych już znajomych - za trzymającego stronę policji „konfidenta”. - W środowisku pseudokibiców określenie kogoś tym mianem to chyba najgorsza kara z możliwych. Zostaje automatycznie wykluczony z grupy - mówi jeden ze śledczych.
Sytuacja zaostrzyła się do tego stopnia, że chcący zemścić się na swoim byłym koledze urządzili - jak informuje Gazeta - rajd ulicą Fordońską. W trakcie pościgu za znienawidzonym kolegą, rzekomym policyjnym donosicielem mieli wygrażać mu między innymi maczetą i grozić śmiercią.
Nastolatek został jakiś czas później napadnięty, pobito też jego wujka. Wtedy o objęcie specjalna ochroną policji wystąpiła matka nękanego - zdaniem prokuratury - nastoletniego mieszkańca Kapuścisk.
- To do końca nie jest tak, jak przedstawia sprawę prokuratura - zaznacza mec. Sławomir Meger. - Chcemy wykazać, że osoba, która ma w tej sprawie status pokrzywdzonej, w istocie nią nie jest.
Chodzi o rzekome wzajemne porachunki w środowisku bydgoskich pseudokibiców. Policja, a dokładniej funkcjonariusze zarządu CBŚP w Bydgoszczy od dawna mają na oku grupę kiboli w związku z podejrzeniami o ich powiązania z handlemProkuratura oskarżyła ośmiu bydgoszczan o stosowanie gróźb i stalking. Wśród oskarżonych jest też Jakub S., wielokrotnie notowany i mający za sobą dwa procesy o udział w bójkach. narkotykami.
Co najmniej jeden z oskarżonych w tej sprawie już od lat ma problemy z prawem. To Jakub S., liczący dzisiaj 25 lat. Odpowiadał już sześć lat temu za ciężkie pobicie mieszkańca osiedla, Jarosława Dyksa. 21-latek został w 2006 roku bestialsko skopany. Ledwo uszedł z życiem. Do dzisiaj jest sparaliżowany i wymaga całodobowej opieki.
Zobacz także/źródło: CBŚP/x-news.
Ośmioro pseudokibiców z Podlasia zatrzymanych przez CBŚP w związku z handlem narkotykami.