- Za tydzień, dwa ofert pracy powinno być więcej - mówi Bożena Stępniewska, zastępca dyrektora Powiatowego Urzędu Pracy we Włocławku. Na razie pracodawcy z większą liczbą zapotrzebowań na pracowników jeszcze się nie zgłaszają, choć były zapowiedzi, że tak się stanie wiosną, gdy rozpoczęte w ubiegłym roku we Włocławku i okolicach inwestycje ruszą pełną parą.
To kropla w morzu
Wczoraj Powiatowy Urząd Pracy dysponował pojedynczymi ofertami dla betoniarzy, cieśli, dekarzy , murarzy, a także operatorów koparek, ładowarek, równiarek. Inżynierowie i kierownicy budów też mieli szansę na zatrudnienie. Nie bez szans byli także kierowcy. Ale tego typu ofert jest niewiele. A bezrobotnych we Włocławku - ponad 10 tysięcy. Do tego prawie 9 tysięcy osób w powiecie włocławskim nie ma pracy.
Szansą na zdobycie zatrudnienia są roboty sezonowe, które rozpoczynają się wiosną. Głównie - w budownictwie, ale też w rolnictwie. Bezrobotni z Włocławka liczą między innymi na inwestycje drogowe. W końcu lada dzień ma ruszyć przebudowa prawie 10-kilometrowego odcinka drogi krajowej nr 1. Rozpocznie się też kolejny etap przebudowy Kapitulnej.
Tylko praca dodatkowa?
Czy to oznacza, że potrzebne będą nowe ręce do pracy? Niekoniecznie. Firma "Husar", która będzie przebudowywała "jedynkę" od granic miasta do mostu nad Zgłowiączką na razie nie planuje zwiększenia zatrudnienia. - Nasi ludzie chcą pracować w soboty, po godzinach - tłumaczy inż. Jarosław Makowski. Zamiast dodatkowego zatrudnienia na razie więc będzie więc dodatkowa praca.
Może więc przy budowie autostrady będą potrzebne ręce do pracy? To już bardziej prawdopodobne. Na przykład "Apriva" SA przymierza się do przyjęcia pracowników do robót bitumicznych. Możliwe jednak, że ta oferta dotyczyć będzie tylko kilkunastu osób.
Na większe zatrudnienie przy budowie A-1 będzie można liczyć dopiero w kwietniu. Takie przynajmniej obietnice usłyszeli wójtowie z gmin powiatu włocławskiego, gdzie prowadzone są roboty.
Czytaj e-wydanie »