Nauczanie zdalne na pewno potrwa do końca listopada 2020 r.
Pewne jest, że nauczanie zdalne potrwa do końca listopada 2020 r., ponieważ tak zapowiedział premier Mateusz Morawiecki. Obowiązek nauki zdalnej można jednak przedłużyć.
Minister Przemysław Czarnek nie tak dawno temu udzielił wywiadu dla „Dziennika Gazety Prawnej”. Szef MEN stwierdził, że scenariusze rozwoju epidemii w Polsce są różne i może się zdarzyć, że będziemy musieli długo uczyć dzieci w domu:
Przy pesymistycznym wariancie nauka zdalna może potrwać nawet do stycznia lub dłużej. Modlę się o szybki powrót uczniów do szkół, ale nie mogę założyć tylko optymistycznego scenariusza.
W nieco inny sposób minister wypowiedział się niedługo później dla Radia Wnet. Na antenie szef resortu edukacji wyraził nadzieję, że realna data powrotu dzieci do szkół może zostać podana już na koniec listopada:
Liczymy, że przez te trzy tygodnie blisko będziemy mieli sytuacje opanowaną w tym sensie, że ta krzywa zachorowań zostanie wypłaszczona, że nie będzie zwiększonej liczby dziennych zarażeń, bo to wszystko jest ze sobą powiązane. Jeśli uda się to zrobić w ciągu kilkunastu dni, dzięki zaangażowaniu wszystkich Polaków, nauczycieli, uczniów, rodziców, przestrzeganiu wszystkich obostrzeń i rygorów, które są wprowadzane, nie po to by kogoś blokować, ale by ratować życie i zdrowie, to jestem przekonany, że mamy szansę po 29 listopada stopniowo wracać do szkół.
Adam Niedzielski: Żaden model prognostyczny nie okazał się w pełni skuteczny
Minister zdrowia Adam Niedzielski udzielił wywiadu dla „DGP” (wywiad ukazał się w poniedziałek, 16 listopada 2020). Szef resortu zdrowia podkreślił, że należy być bardzo ostrożnym podczas luzowania obostrzeń – trudno jest teraz jednoznacznie stwierdzić, kiedy dzieci będą mogły wrócić do szkół:
Jestem z wykształcenia ekonometrykiem i cale życie siedzę w wykresach. Jednak dzisiejsza rzeczywistość wygląda tak, że żaden model prognostyczny nie okazał się w pełni skuteczny. Realnie nikt dziś odpowiedzialnie nie odpowie na pytanie o rozwój wypadków w perspektywie dłuższej niż dwutygodniowa.
