Wielu naszych Czytelników z uwagą śledzi budowę przeprawy i czeka na montaż łuków na podporach, czyli najbardziej spektakularną operację tego projektu. Dostajemy w tej sprawie mnóstwo pytań. Na razie nie ma jednak pozytywnych wieści.
Czytaj także: Oddala się otwarcie mostu drogowego w Toruniu. O ile miesięcy?
Przypomnijmy: jeszcze w lipcu 2011 r. Lesław Milewski, dyrektor kontraktu z firmy Strabag zapowiadał w rozmowie z "Pomorską", że operacja będzie przeprowadzona w czerwcu bądź lipcu 2012 r. Następnie mówiono o jesieni ubiegłego roku. Pierwsze przęsło poszło w górę dopiero w listopadzie. Wówczas rozpoczęło się spawanie dwóch części łuków, które wcześniej były scalane osobno na placu montażowym nad Wisłą. Kolejny termin wskazano na 10 grudnia. Łuki jednak nie wypłynęły na Wisłę. Powód? Zbyt niski stan wody w rzece i silny wiatr. Właśnie te czynniki mają wpływ na tę operację.
- Montaż łuków uzależniony jest od warunków pogodowych i hydrotechnicznych - mówi Agnieszka Kobus-Pęńsko, rzecznik drogowców. - Cały czas są one monitorowane przez specjalnie powołany zespół ze strony wykonawcy, inżyniera projektu i MZD. W przypadku stworzenia dogodnych warunków operacja zostanie rozpoczęta.
14 grudnia ub.r. prezydent Torunia Michał Zaleski przesłał do mediów zapowiedź dotyczącą operacji: "Nie jestem dziś w stanie podać dokładnego terminu rozpoczęcia montażu łuku mostowego. (...) Może się to stać jeszcze w ostatnich dniach grudnia lub na początku stycznia 2013 r. - decyzję w tej sprawie wykonawca podejmie praktycznie z dnia na dzień".
Te terminy są już nieaktualne. Strabag ma poinformować MZD o rozpoczęciu montażu dobę przed jego rozpoczęciem. Być może operacja zostanie przeprowadzona jeszcze w tym miesiącu. Przypomnijmy: dwa, 270-metrowe przęsła będą transportowane za pomocą barek, na których zostały umieszczone specjalne wieże montażowe. Każdy z łuków waży po 2,7 tys. ton.
