Ted Cruz, wpływowy republikański senator z Teksasu, który ubiegał się o nominację na urząd prezydenta Stanów Zjednoczonych znalazł się w ogniu wściekłej krytyki mieszkańców tego stanu. Powód?
Kiedy on poleciał z córkami do Meksyku by się opalać, Teksas przeżywał i nadal doświadcza bardzo trudnych chwil, bo surowy atak zimy pozbawił miliony ludzi prądu, są już dziesiątki śmiertelnych ofiar żywiołu.
To był oczywiście błąd, mówił po przylocie do rodzinnego Teksasu Cruz i dodał, że z perspektywy czasu by tego nie zrobił.
Zacząłem mieć wątpliwości niemal w chwili, gdy usiadłem w samolocie, ponieważ z jednej strony wszyscy, którzy są rodzicami, mają obowiązek opiekować się swoimi dziećmi, dbać o naszą rodzinę. To jest coś, co robią Teksańczycy cały czas, powiedział Cruz, który we wcześniejszym oświadczeniu mówił, że poleciał do Meksyku, ponieważ jego córki poprosiły go o to, a on chciał być dobrym ojcem.
- Ale ciąży na mnie również odpowiedzialność, którą traktuję bardzo poważnie dla stanu Teksas i szczerze mówiąc, wyjazd, kiedy tak wielu Teksańczyków cierpiało, nie wydawał mi się właściwy i wróciłem pierwszym możliwym lotem – dodał senator.
Cruz bije się w piersi i mówi, że rozumie gniew Teksańczyków z powodu jego zachowania. - Oczywiście, rozumiem, dlaczego ludzie są zdenerwowani. Słuchajcie, jesteśmy w dziwnym czasie, gdy Twitter oszalał, media szaleją i jest dużo jadu, które moim zdaniem są niefortunne po obu stronach. - powiedział Cruz. - Myślę, że wszyscy powinni traktować siebie nawzajem z szacunkiem oraz starać się lepiej rozumieć siebie w czasach kryzysu.
Zwykli ludzie nie przyjmują jego wyjaśnień, bo Teksas przeżywa bardzo trudny czas, schroniska są przepełnione, usuwanie awarii elektrowni może potrwać jesz-cze wiele czasu, a niskie temperatury zabijają coraz więcej ludzi.
Cruz obiecuje, że dołoży starań, by ulżyć w tych trudnych dniach Teksańczykom.
