W grudniu tego roku, a być może nawet kilka tygodni wcześniej, skorzystamy z długo oczekiwanego toruńsko-grudziądzkiego odcinka autostrady A1. Do tej pory na obecny, 90-kilometrowy odcinek tej autostrady wjechało już ok. 20 mln osób. Jej koncesjonariusz, spółka Gdańsk Transport Company, na wczorajszej sesji przedstawiła toruńskim radnym postępy w pracach. - Udało nam się wykonać 70 proc. robót - podkreśla dyrektor techniczny GTC Anna Tomczak.
Na 62-kilometrowym odcinku od Nowych Marz do Czerniewic powstaną węzły Grudziądz, Lisewo, Turzno i Lubicz, który będzie głównym dojazdem do autostrady dla torunian. Dojazd do tego węzła ma być gotowy w listopadzie. - Po otwarciu autostrady nieczynny będzie jednak węzeł Turzno - mówi Tomczak.
Dlaczego nie skorzystamy z węzła Turzno? Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad dopiero kończy projektować połączenie autostrady z krajową "piętnastką". Dojazd do węzła Turzno ma być gotowy dopiero w drugiej połowie 2012 r. A to może się przełożyć na większy ruch na Szosie Lubickiej prowadzącej do węzła Lubicz. Będą z niego korzystać bowiem nie tylko torunianie, ale też mieszkańcy okolicznych gmin.
Motoryzacja do pełna! Ogłoszenia z Twojego regionu, testy, porady, informacje