MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Kiedy zagra Sławomir Pach? Walka Chojniczanki i Olimpii trwa

DARIUSZ KNOPIK, [email protected], 52 32 63 194
(z prawej przy piłce) pozostaje na razie tylko trenowanie z Olimpią i granie w sparingach
(z prawej przy piłce) pozostaje na razie tylko trenowanie z Olimpią i granie w sparingach fot. Paweł Skraba
Sprawa zaczęła się w przerwie zimowej. Zawodnik do tej pory grający w Chojniczance postanowił zmienić klub i przejść do Olimpii.

Powoływał się na zapis w kontrakcie, pozwalający mu odejść w okienku transferowym, które trwało od 1 do 28 lutego. Innego zdania byli w Chojnicach. Pach nie stawił się na treningi, a władze klubu go zawiesiły, ale w lutym pomocnik mógł trenować. Pojawił się w Grudziądzu.

Rozwiązany kontrakt?

Sprawa została skierowana do Izby ds. rozwiązywania sporów sportowych przy PZPN. 2 marca ten organ rozwiązał umowę Pacha z Chojniczanką. Wyrok nie był prawomocny. Z taką decyzją nie pogodzili się włodarze chojnickiego klubu.

- Nie zgadzamy się z argumentacją, dlatego będziemy się odwoływać - powiedział "Pomorskiej" Jarosław Klauzo, wiceprezes klubu.
Dzień później Pach związał się półtoraroczną umową z Olimpią.

Wszystko z punkty widzenia grudziądzan wydawała się załatwiona i zawodnik będzie mógł reprezentować barwy biało -zielonych.
Jednak Pach nie zagrał w pierwszym meczu Olimpii przeciwko Bałtykowi Gdynia. Dlaczego? - Mam dwie różne interpretacje prawne decyzji izby - tłumaczy Jacek Bojarowski, prezes klubu z Grudziądza. - Pierwsza mówi o tym, by lepiej poczekać z całkowitym uprawomocnieniem się wyroku. W przypadku innego rozstrzygnięcia sprawy moglibyśmy się narazić na ewentualne walkowery w meczach, w których Sławek Pach, by grał. W drugim przypadku mamy interpretacje, że warunkowo może grać, skoro kontrakt został rozwiązany i podpisał umowę z nami. Ciągle konsultujemy sprawę z prawnikami, ale chyba poczekamy do całkowitego zakończenia sporu - twierdzi szef Olimpii.

Inne paragrafy

Pod koniec minionego tygodnia do Chojniczanki dotarł faks z uzasadnieniem wyroku izby.

- Trochę się zdziwiliśmy, bo na inne paragrafy powoływano się podczas ustnego informowania nas o decyzji izby, a inne zostały przytoczone w uzasadnieniu pisemnym - twierdzi prezes Klauzo. - Jesteśmy cały czas w kontakcie z kancelarią prawną i przygotujemy w odpowiednim czasie odwołanie. Wykorzystamy wszystkie możliwe instytucje i możliwości oprawne, które nam przysługują. Uważamy, że racja jest po naszej stronie i nie zamierzamy odpuszczać sprawy - zapowiada wiceprezes Chojniczanki.

Po takich deklaracjach trudno oczekiwać szybkiego załatwienia sprawy. Pewne jest jedno: nikt z niej nie wyjdzie zwycięsko. Ucierpiały na niej oba kluby i przede wszystkim zawodnik.

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska