Wyroby mięsne ze znaczkiem "Viola" przeszły już do historii. Zarząd spółki ma nadzieję, że nowa marka zatuszuje niesmak, jaki wywołało ujawnienie praktyk stosowanych niegdyś w zakładzie.
Dziennikarskie śledztwo dowiodło, że niesprzedane wyroby wracały z powrotem do "Violi", gdzie dawano im "drugie życie".
Czytaj: "Viola" dostała szansę od sądu - dług zamrożono
Ujawnienie tego procederu spowodowało potężny wstrząs finansowy w firmie. Straty liczone są w milionach. Do tej pory pracę straciło 140 osób, w tym część kadry zarządzającej bezpośrednio odpowiedzialnej za nieprawidłowości. Konieczne okazało się też wyzbycie części majątku. Pod młotek poszło kilkadziesiąt samochodów, których utrzymanie wiązało się z dużymi kosztami. W ramach restrukturyzacji podzielono firmę na spółkę produkcyjną Zakłady Mięsne "Viola" i spółkę handlową "Meat Handel".
- "Viola" będzie teraz sprzedawać swoje produkty spółce "Meat Handel" - objaśnia mechanizm Tomasz Plasa, prezes "Violi". - Spółka powołana do sprzedaży nie ma obowiązku zaopatrywania się wyłącznie w spółce produkcyjnej.
To oznacza, że w sklepach firmowych powinny być dostępne produkty także innych wytwórców z branży mięsnej. Przynajmniej teoretycznie.
Spółka "Meat Handel" stworzyła markę "Smaki regionu" pod którą kryje się pełen asortyment zakładu mięsnego z Lniana. Na razie trudno ocenić, na ile ten ruch pozwoli odzyskać utraconą pozycję rynkową. Nie brakuje jednak głosów, że jest to w tej chwili jeden z lepiej kontrolowanych zakładów w kraju.
Czytaj e-wydanie »Lokalny portal przedsiębiorców