Mężczyznę, który oświadczył, że jadąc swoim oplem w pewnym momencie wprost na niego wyjechał również opel i o mało nie doszło do zderzenia pojazdów.
Jak się okazało kierowca drugiego opla był pijany.
Przeczytaj też: Pijany dróżnik machał szlabanem: góra-dół, góra-dół.
Mężczyzna postanowił uniemożliwić mu dalszą jazdę i zatrzymał go do czasu przyjazdu policji.
Kiedy mundurowi sprawdzili stan trzeźwości kierowcy okazało się, że ma 2,43 promila alkoholu w organizmie.
W trakcie spisywania dokumentacji w komendzie 37-latek dowiedział się od funkcjonariuszy, że popełnił przestępstwo i poniesie tego konsekwencje - opowiada st. asp. Marek Barański, oficer prasowy KPP w Wąbrzeźnie. - . Wtedy mężczyzna wyjął z kieszeni pieniądze i dał je policjantom prosząc, aby zapomnieli o całej sprawie.
Przeczytaj również: Pijany pasażer za kierownicą... miejskiego autobusu
Mężczyzna trafił do policyjnego aresztu. Teraz odpowie za kierowanie autem po pijanemu i próbę przekupienia policjantów.
Za kierowanie autem po pijanemu grozi kara do 2 lat. Za próbę przekupienia policjantów grozi do 10 lat więzienia.
Policjanci są wdzięczni kierowcy, który zatrzymał pijanego.
Dzięki niemu pijany kierowca trafił do aresztu, co prawdopodobnie zapobiegło nieszczęściu na drodze - dodaje Marek Barański.