Kierzkowo położone o około 8 kilometrów na wschód od Żnina Kierzkowo, otaczają jeziora Kierzkowskie oraz Otrowieckie. Nazwa wsi pochodzi od ówczesnego właściciela ziemskiego Kierzka. W roku 1438 sołectwo podzielone zostało na trzy części. Ziemie należały do wdowy Judki, Andrzeja Jadownickiego oraz Janusza Redeczyńskiego. W drugiej połowie XV wieku wieś była już w rękach Leszczyców z Janowca i Pakości, natomiast w 1520 roku znajdowała się w posiadaniu Macieja i Jana Pakojskich.
Obecny sołtys Antoni Polaszewski pełni swą kadencję po raz trzeci, zna więcdoskonale mieszkańców wsi i ich problemy. Do Rady sołeckiej należą cztery osoby:Agnieszka Zabłocka Roczek, Mariusz Roczek Włodzimierz Sulanowski oraz Tomasz Patyk.
- Mieszka u nas około czterdzieści rodzin. W większości są to osoby dorosłe. Nasze dzieci uczęszczają do szkoły w Jadownikach, tam też młodzi ludzie grają w piłkę, należą do klubu sportowego, ochotniczej straży pożarnej i innych organizacji.W pewien sposób całe życie toczy się w sąsiedniej wsi. Z Jadownikami Rycerskimi łączy nas wiele spraw, w tym wspólna parafia, do której należą również Jadowniki Bielskie.
Kościół w Kierzkowie p.w. Najświętszej Maryi Panny i Wszystkich Świętych zbudowany został w 1932 roku. Posiada on osiemnastogłosowe organy oraz ołtarz pochodzący z 1981 roku. Na początku lat sześćdziesiątych parafia gościła Prymasa Polski kardynała Wyszyńskiego. Nastąpiło wtedy poświęcenie organów, nowej ambony i powiększonego cmentarza parafialnego. Do dziś w pobliżu znajdują się mogiły, które są pozostałościami po cmentarzu niemieckim. Obecnym proboszczem jest ks. Zbigniew Garcarek.
Ciekawym miejscem dla archeologów okazał się "kurhan", grobowiec korytarzowy zbudowany z kamiennych głazów. Odkryto tam liczne szczątki ludzkie i zwierzęce, wyroby bursztynowe i ceramiczne.
Jak opowiada sołtys w "kurhanie"niegdyś składano ciała osób chorych na cholerę, taka historia przynajmniej krąży po wsi .- Jedna z legend opowiada o obrazie, który nam podarowano. Prawdopodobnie w Wójcinie znajdował się kiedyś drewniany kościółek, który został podpalony. Na szczęście ocalał obraz Matki Boskiej, który postanowiono podarować parafii w Kierzkowie. Przepływając przez jezioro dostarczono go do naszego kościółka. Na tafli pozostała jednak smuga, która miała przypominać skąd pochodzi malowidło.
W Kierzkowie ludzie żyją głównie z uprawy ziem. W 1959 roku powstała Spółdzielnia Kółek Rolniczych, obecnie w tym miejscu znajduje się tartak, który również zatrudnia sporo osób. W poprzednim ustroju wielu kierzkowian pracowało w Państwowych Gospodarstwach Rolnych w Jadownikach.
W Kierzkowie brakuje sklepu spożywczego, na zakupy trzeba jeździć do sąsiednich wiosek.
- Kilkanaście lat temu mieszkało u nas ponad dwieście osób. Teraz sporo ludzi wyemigrowało. Widoczna jest tendencja do zostawiania ziem. Młodzi nie chcą pracować na roli. Sporą atrakcją Kierzkowa są jeziora.Przy jednym z nich mieszczą się campingi. Pagórkowaty teren przyciąga turystów. Sołectwo odwiedzają ludzie z Bydgoszczy, Inowrocławia, Barcina. Nie brakuje także miłośników wędkarstwa, bowiem okoliczne jeziora są "zagłębiem" ryb.
Najważniejszym celem o którym wspominał sołtys jest poprawienie jakości dróg przebiegających przez wieś.