Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kilkudziesięciu pracowników bydgoskich sądów pojedzie na protest do Warszawy

Maciej Czerniak
Maciej Czerniak
Pracownicy sądów w sobotę pojadą do Warszawy. Będą protestować przeciwko niskim płacom. Domagają się 12 procentowych podwyżek
Pracownicy sądów w sobotę pojadą do Warszawy. Będą protestować przeciwko niskim płacom. Domagają się 12 procentowych podwyżek archiwum/zdjęcie ilustracyjne
Pracownicy sekretariatów sądów, prokuratur i referendarze biorą L4. To cichy protest, inny niż w 2018 roku, kiedy wychodzili przed budynki sądów z transparentami. Chcą 12-procentowych podwyżek.

Zobacz wideo: Ogrzewalnia dla osób bezdomnych przy bydgoskiej bazylice

**

- Mamy tego dość. Wszyscy dostają pieniądze, tylko nie my - mówi jeden ze związkowców zrzeszających pracowników sądów w Bydgoszczy. - Wspieramy lekarzy, jeździmy do Warszawy, do białego miasteczka. Tak zaznaczamy swoją obecność i swoje żądania.

**

W najbliższą sobotę tylko z Bydgoszczy do Warszawy na protest pracowników sądownictwa ma pojechać kilkadziesiąt osób. - Dwa lata temu, kiedy protestowaliśmy, rząd dał nam jakieś podwyżki. Nikt nie może temu zaprzeczyć. Tylko że w sytuacji, kiedy wszystko wokół drożeje, a jeszcze do tego słyszmy, że inne grupy zawodowe co chwilę negocjują nowe podwyżki, te nasze dodatkowe pieniądze niewiele już znaczą - mówi nasz rozmówca, prosząc, by nie podawać jego danych osobowych.

To Cię może też zainteresować

Przypomnijmy, że w grudniu 2018 roku najpierw pracownicy sądów, a później prokuratur protestowali, domagając się m.in. podwyżek w wysokości 1 tys. zł. Część związków zawodowych sądownictwa odcinała się od protestów i od akcji przechodzenia pracowników na zwolnienia chorobowe, jednocześnie solidaryzując się z nimi. Najdłużej na zwolnieniach wytrwali pracownicy prokuratur. Niektórzy z L4 wrócili dopiero w pierwszych dniach stycznia 2019 roku.

Teraz pracownicy sądów domagają się podwyżek w wysokości 12 proc. 10 września przeszli w "Czerwonym Marszu" ulicami Warszawy.

Nie godzą się na warunki pracy

- Młodzi ludzie pracują u nas po kilka lat i odchodzą, bo ich wynagrodzenia nie idą w parze z odpowiedzialnością zawodową, jaką ponosi pracownik prokuratury czy sądu. Tylko profesjonalna, dobrze opłacana kadra urzędnicza usprawni pracę całego systemu – tłumaczył wiceprzewodniczący Rady Głównej Związku Zawodowego Prokuratorów i Pracowników Prokuratury RP Tomasz Salwa z Wrocławia.

Podczas, gdy NSZZ policji przyjął propozycję rządu, a kolejne komisariaty dołączają do protestu wynikającego z inicjatywy oddolnej o nazwie Wielki Protest Mundurowych, związki zawodowe pracowników sądów i prokuratury uznały przedstawione im propozycje za niewystarczające.

- Nie zgadzamy się z proponowanymi przez rząd rozwiązaniami płacowymi. Niestety, musimy wyjść na ulicę, by pokazać nasz sprzeciw i doprowadzić do zadowalającego nas kompromisu. W Polsce głos związkowców bywa ignorowany – dodał prokurator Salwa.

Pracownicy bydgoskich sądów są zdeterminowani do zaostrzenia akcji protestacyjnej, słysząc o planach kolejnej reorganizacji sądów. - Nie ma pieniędzy dla nas, ale są miliardy na nową rewolucję sądowniczą, wprowadzanie sędziów pokoju, spłaszczanie struktury, odprawy, emerytury i awanse. Przecież o takich planach się mówi - dodaje związkowiec, z którym rozmawialiśmy.

Jednocześnie związki zawodowe odcinają się od akcji przechodzenia pracowników na L4. - Dbanie o zdrowie to indywidualna sprawa każdego - dodaje nasz rozmówca.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska