- Skontrolowaliśmy plecaki uczniów klas pierwszych, drugich, trzecich i szóstych - mówi Renata Zborowska-Dobosz, rzeczniczka Powiatowej Inspekcji Sanitarno-Epidemiologicznej z Bydgoszczy. - Interesowała nas waga tornistrów zarówno pełnych, jak i pustych, ale także książek, przyborów i wszystkich innych rzeczy, jakie uczniowie zabierają ze sobą do szkoły - dodała.
Przedstawiciele powiatowych stacji sanitarno-epidemiologicznych w całym kraju odwiedzili wczoraj losowo wybrane szkoły podstawowe. Celem wizyty było zważenie tornistrów i sprawdzenie, jakie "skarby" w sobie kryją.
Co piąte nasze dziecko nosi zbyt ciężki plecak
Wyniki kontroli przekazane zostaną do Wojewódzkiej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej, skąd trafią do Głównego Inspektoratu Sanitarnego. Na ich podstawie opracuje on wnioski, uwagi i zalecenia. - Do tej pory obowiązywała zasada, że waga tornistrów nie powinna przekraczać 10 proc. masy ciała uczniów. Według badań przeprowadzonych w zeszłym roku aż 20 proc. dzieci przekroczyło tę normę- mówi Dobosz.
W Szkole Podstawowej nr 41 w Bydgoszczy akcja ważenia tornistrów odbywa się kilka razy w roku i do tego już od dobrych kilkunastu lat. Na pomysł jej przeprowadzenia wpadła Hanna Czajkowska, nauczycielka klas I-III. - Nie mogłam patrzeć, jak naprawdę drobne dzieci dźwigają tornistry często sporo większe od nich. Uznałam, że ich młode kręgosłupy potrzebują odciążenia - opowiada Czajkowska.
W nagrodę dostają jabłka
Ważenie tornistrów odbywa się z zaskoczenia. Na uczniów wchodzących do szkoły czeka tego dnia waga. - Jeśli np. dziecko waży 30 kilogramów, to jego plecak nie powinien przekraczać 3 - tłumaczy Czajkowska. - Ci, których tornistry mają odpowiednią wagę, dostają w nagrodę jabłka lub cukierki. Z tymi, którzy mają zbyt ciężkie torby. wspólnie zastanawiamy się, co jest w nich zbędnego. A proszę mi uwierzyć dzieci są naprawdę pomysłowe. Zdarzało się nawet, że któreś przyniosło do szkoły zwierzątko w słoiku - dodaje.
Książki leżą w szkolnym kartonie
W Białych Błotach, w Szkole Podstawowej im Juliusza Verne'a, problem zbyt ciężkich plecaków również rozwiązano już kilka lat temu. - Każde dziecko ma w klasie swój karton, w którym może zostawić zbędny bagaż - mówi Danuta Ferensztain, dyrektorka. - Uważam jednak, że rodzice powinni rozsądniej obkupywać swoje pocieszy do szkoły. Tornistry mają często po kilkanaście przegródek, więc nawet kiedy są całkowicie puste, ważą już zbyt wiele - dodaje.
Podobnie sprawa wygląda w Szkole Podstawowej nr 9 w Toruniu, gdzie najmłodsze dzieci również zostawiają zbędne rzeczy w klasach. - Nie ma sensu, żeby je dźwigały w tą i z powrotem - stwierdza Maciej Gajewski, dyrektor. - Dobierając podręczniki staramy się także wybierać te, które nie są zbyt ciężkie. Taka była też prośba rodziców - dorzuca.