Nowa dyrektorka Banku ukończyła handel zagraniczny na Akademii Ekonomicznej w Poznaniu, pracowała w różnych firmach, ostatnio w oddziale Banku Spółdzielczego w Przechlewie jako dyrektorka.
Dlaczego zdecydowała się zmienić pracę? - Dużo czytałam o tym, co się wydarzyło w Chojnickim Baku Żywności - mówi. - Mnie się ta idea bardzo podoba. Zwłaszcza w czasach kryzysu ma ona głęboki sens. Wiem, że po tym, co się stało, to ogromne wyzwanie, ale zrobię wszystko, by ludzie odzyskali zaufanie do Banku. Mam nadzieję, że ci, którzy do tej pory pomagali, nie zamkną serc ani oczu na potrzeby innych.
Nowa szefowa Banku rozpocznie pracę najprawdopodobniej od przyszłego tygodnia. Chce najpierw zapoznać się z dokumentacją. Dopiero potem podejmie decyzje kadrowe. Ma zamiar spotykać się z darczyńcami i zjednywać ich do ofiarności. Samą pracą Banku chce udowodnić, że warto zaufać tej placówce.
Arseniusz Finster, prezes Chojnickiego Bank Żywności daje nowej dyrektorce czas na zorientowanie się w sytuacji, a także na przedstawienie nowej koncepcji funkcjonowania ChBŻ. Musi ją zatwierdzić walne zgromadzenie Banku. A najistotniejsze będzie odbudowanie zaufania do tej instytucji i ukształtowanie dobrej opinii o Banku.
Kontrkandydat Kingi Przełożnej Andrzej Dolny wysłał do burmistrza list, w którym objaśnia przyczyny swojej rezygnacji z ubiegania się o dyrektorowanie Bankowi Żywności. Zmusiło go do tego prawdopodobieństwo kolizji prawnej pomiędzy funkcją radnego a byciem dyrektorem Banku. Wybrał funkcję radnego.
A swojej konkurentce życzy wszystkiego dobrego, a także - uwaga - zapewnia o wsparciu i możliwości skorzystania z jego przemyśleń. I podsumowuje: - Start w konkursie dał mi możliwość sprawdzenie siebie, wynik naładował mnie energią do dalszej pracy dla Chojnic.
