Klanowa marka Aleksandra Kwaśniewskiego

Od początku współpracy między Twoim Ruchem a Kwaśniewski miałam wątpliwości, czy to się Palikotowi opłaci. Kwaśniewski to marka, którą były prezydent sam chce zarządzać. A na to Palikot nie był chyba przygotowany. Pojawił się konflikt. Palikot miał za złe Kwaśniewskiemu wyjazd na uroczystości kanonizacyjne do Watykanu. Kwaśniewski wyjaśniał, że choć jest ateistą, to nie antyklerykałem. Teraz Janusz Palikot próbuje przejąć narrację i ratować się przed czymś, co już nastąpiło: to Kwaśniewski wcześniej odciął się od Palikota.

Nie mamy pomysłu, czym zająć byłych prezydentów, dlatego oni sami znajdują pomysły na siebie. Niektóre są co najmniej dyskusyjne. Bywa, że jadą z wykładami i prelekcjami do środowisk o niejednoznacznej reputacji. Stają się doradcami biznesmenów. Czasem budują "klanową" markę, czego przykładem jest rodzina Kwaśniewskich. Wygaśnięcie roli Aleksandra Kwaśniewskiego w polityce nie spowodowało odejścia w cień całej rodziny. Pierwsza dama i córka wraz z byłym prezydentem funkcjonują w społecznym odbiorze trochę na zasadzie monarchii. Ludzie pamiętają prezydencki blask, blichtr. Po odejściu Kwaśniewskiego z pierwszej linii polityki familia nadal błyszczy, czego dowodzi ślub Aleksandry. Kwaśniewscy to celebryci. Stworzyli markę "Kwaśniewscy", która ma obecnie tyle wspólnego z polityką, ile jest potrzebne do funkcjonowania marki.

Janusz Palikot znalazł się w trudnej sytuacji. Gdyby od kilku miesięcy nie zajmował nas problem Ukrainy, to jego retoryka, program i kandydaci mieliby dużo większe szanse w Eurowyborach. Palikot twierdzi, że spoważniał dzięki Aleksandrowi Kwaśniewskiemu. Poważniejsza wersja Palikota zaczęła używać bardziej wyważonego języka. Tymczasem rolę "niegrzecznego chłopca" w polityce przejął inny Janusz, jak mawiają złośliwi konkurenci, czyli Janusz Korwin-Mikke. Teraz on mówi rzeczy kontrowersyjne, a jego ekspresja bywa grubiańska.

Należałoby raczej zapytać: w jakich wyborach politycy powinni poruszać tę tematykę? Czy Twój Ruch powinien się teraz domagać tego samego, co Ruch Narodowy, np. militaryzacji narodu? Partia Palikota wyraża określone poglądy. Jeśli teraz zaczęłaby się domagać rzeczy sprzecznych z tym, co głosiła wcześniej, straciłaby znacznie więcej. Zabrakłoby spójności programowej i wizerunkowej, wyrazistości, liderowi zarzuconoby kolejną zdradę. Na ile postulaty Palikota są współczesnym Polakom potrzebne, pokazuje awantura związana z udziałem Donatana i Cleo w konkursie Eurowizji. Nie zrozumieliśmy nic z kreacji zaproponowanej przez Austriaków.

Nawet jeśli partia Palikota nie odniesie sukcesu, to kampania np. Kazimiery Szczuki była potrzebna i pożyteczna. Ona pokazała coś, o czym politycy zapominają: że trzeba stanąć twarzą w twarz z wyborcami, rozmawiać, słuchać. Bez bezpośredniego kontaktu trudno przekonać do siebie ludzi.

Za niskie progi na "królewskie" nogi! Rola patrona nad projektem politycznym była dobra. Choć Palikot oczekiwał chyba więcej od Kwaśniewskiego? Tymczasem Kwaśniewski pokazał "królewski" dystans. Wątpię, by funkcja europarlamentarzysty go zadowalała.