Chociaż do zakończenia rundy jesiennej pozostały tylko cztery kolejki i wydawać by się mogło, że zawodnicy z utęsknieniem czekają na przerwę w rozgrywkach, to u piłkarzy Olimpii nie widać znużenia rozgrywkami. - Jest wręcz coś przeciwnego - twierdzi szkoleniowiec. - Chłopacy zauważyli, że nasza gra wróciła na właściwe tory. Nie tylko wygrywamy, ale dobrze się prezentujemy. Widzę w nich chęć kontynuacji i utrzymania pozycji lidera, a może jak się uda, to także powiększenia przewagi nad rywalami - dodaje trener Kaczmarek.
Zwycięstwo w Żaganiu nad Czarnymi zostało okupione nie tylko kontuzją Mariusza Pawlaka. Okazało się, że jego zmiennik Hubert Kościukiewicz naderwał sobie mięsień dwugłowy. Z kolei Paschal Ekwueme ma uszkodzone więzadełka w okolicy kostki. - Jego występ stoi pod dużym znakiem zapytania - uważa szkoleniowiec ,,biało - zielonych’’.
- Co prawda próbował trenować, ale po rozmowach wiem, że nie czuje się najlepiej. Zobaczymy co się wydarzy do soboty. Jednak wielkich nadziei sobie nie robię. Prawda też jest taka, że jak zbliża się koniec rundy, to urazy się nawarstwiają. Nas one w wielkim stopniu nie dotknęły, więc nie ma co robić dramatu. Poza tym każdy ma jakieś kłopoty. Mamy szeroką i wyrównaną kadrę. Szansę gry dostaną kolejni piłkarze. Wiadomo, że będzie jakieś ograniczone pole manewru i reakcji z ławki na to co się dzieje na boisku. Najgorzej będzie z ofensywą, bo jeśli nie zagra Ekwueme, to zostaniemy z jednym nominalnym napastnikiem, którym będzie Przemek Sulej - tłumaczy trener Olimpii.
Wałbrzyszanie w dotychczasowych 13 meczach zdobyli 15 punktów i zajmują 13. pozycję w tabeli
Początek meczu w sobotę o godzinie 14. Relacja na żywo na www.Pomorska.pl
Więcej w piątkowym wydaniu papierowym "Gazety Pomorskiej" - wydanie grudziądzko-świeckie.