Podczas konferencji prasowej w Poznaniu wiceminister spraw zagranicznych zaznaczył, że reakcja społeczności międzynarodowej na informacje o zbrodniach popełnionych na ludności cywilnej przez Rosjan m.in. w ukraińskiej Buczy „powinna być jak najbardziej zdecydowana”.
– Klucz do drzwi otwierających twarde sankcje jest dzisiaj w Berlinie – powiedział wiceminister. Dodał, że to w rękach niemieckich polityków jest „powstrzymanie dalszych cierpień ludności cywilnej na Ukrainie”.
– Takich zdecydowanych działań domagamy się od tygodni. Tego, aby przyjąć decyzje o twardszych sankcjach, które obejmą też sektor energetyczny, przyjąć decyzje o zamknięciu dla Rosji europejskich portów. Postulujemy też zamknięcie granicy. Postulujemy zamrożenie i konfiskatę majątków oligarchów. Postulujemy, aby zaprzestać wydawania wiz dla Rosjan poza sytuacjami humanitarnymi – wyjaśnił.
Podkreślił, że zakaz wydawania wiz miałby nie dotyczyć obywateli rosyjskich sprzeciwiających się polityce Władimira Putina, którzy chcą znaleźć schronienie w państwach Unii Europejskiej.
„W ostatnich tygodniach do takich twardych decyzji brakowało odwagi, brakowało dojrzałości niektórym decydentom w UE. Mimo że Unia Europejska przyjęła w ostatnich dniach kolejne koszyki sankcji, to one nie były dla gospodarki rosyjskiej w sposób długotrwały i wystarczający miażdżące (…) wartość rubla spadała tuż po agresji, w ostatnich dniach ona wzrosła, wracając do poziomu zbliżonego do poziomu sprzed agresji” – powiedział wiceszef MSZ.
W niedzielę, w związku z ujawnionymi w Buczy okrucieństwami wojsk rosyjskich wobec ukraińskiej ludności cywilnej, kanclerz Niemiec Olaf Scholz zapowiedział kolejne sankcje wobec Rosji. Minister obrony Niemiec Chrisitne Lambrecht zaapelowała o rozmowy w gronie Unii Europejskiej na temat wstrzymania dostaw rosyjskiego gazu.
