Sceny niczym z filmu grozy rozegrały się w jednym z domków letniskowych w niewielkiej Śluzie w gminie Lipusz. Przebywało tam małżeństwo z Gdyni, kobieta w wieku 60 lat i jej rok starszy mąż. We wtorek ok. północy kobieta zaatakowała swojego śpiącego męża siekierą. Zadała kilka ciosów, jednak mężczyzna zdołał się obronić. Wówczas kobieta wzięła nóż i chciała popełnić samobójstwo, zadając sobie ciosy w brzuch.
Na miejsce przyjechała policja i prokurator. Małżonków zabrano do szpitala. Jak się okazuje, to właśnie poszkodowany mężczyzna zdołał zadzwonić na policję i poinformować o zdarzeniu.
- Mężczyzna miał szereg ran, w tym kłutych - mówi Grażyna Wawryniuk, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Gdańsku. - Kobieta też miała obrażenia. Małżonkowie zostali przewiezieni do szpitala. Na miejscu zdarzenia przeprowadzono oględziny. Mężczyzna został przesłuchany. Obecnie trwa ustalanie okoliczności.
Warto dodać, że 60-letnia kobieta, choć obecnie przebywa w szpitalu, ma status osoby zatrzymanej. Jeśli zostanie jej postawiony zarzut zabójstwa, może jej grozić nawet dożywocie.
Jak się nieoficjalnie dowiedzieliśmy, prawdopodobnie kobieta myślała, że choruje na nowotwór. W tej sytuacji postanowiła zabić męża, a potem siebie.
KRYMINALNE POMORZE - POLECAMY:
