https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Kobiety kobietom

Wasz Makler

     Wiosna zaszumiała w głowach naszym najpierwszym, a poziom hormonów damsko-męskich we krwi gwałtownie wzrósł, nie tylko osobom duchownym. No i posypało się sporo przyzwoitych skandali obyczajowych z kręgu wyższych - hi, hi! - sfer. Najpierw abp Juliusz Paetz przysiągł się korespondencyjnie, że ojcowskie obłapianie kleryków to nie seks, tylko nadinterpretacja. Później Oleńka posełka Jakubowska (znana niegdyś z reżymowego DTV, a teraz z SLD) wybrała się do eleganckiego hotelu Sheraton w mieście Warsaw. Odbyła się tam impreza pn. "Kobiety - kobietom". 17 otóż posełek, gros w balzakowskim wieku, robiło za modelki, prezentując z wdziękiem to, na co nie pozwala im sztywna etykieta sejmowa. Aleksandra więc Jakubowska założyła na swój przecudnej urody tors coś w rodzaju stringów na piersi. I zaczęło się! Liga Rodzin Polskich - z ojcem Giertychem i bratem Giertychem jr. na czele - nie zważając na wiosenną burzę hormonów, wytoczyła najcięższe działo. Zażądała mianowicie (Liga, rzecz jasna) na parlamentarnym forum przykładnego ukarania minister Oleńki za... "paraseksualne zachowanie". Szkoda, impreza była przecież charytatywna, a i posełce Annie LPR Sobeckiej - wyjątkowo atrakcyjna wszak z niej niewiasta - by nie zaszkodziła tego rodzaju nadinterpretacja gestów.
     No i sprawa Tadzia ministra Iwińskiego d/s międzynarodowych: toż to dopiero cymesik! (Swoją drogą nie przypuszczałem, że z tego chłopaka taki filut...). Więc minister publicznie najpierw objął w talii tłumaczkę Madzię, później pomajstrował przy zapince stanika (była z tyłu) i grę wstępną brukselskich zalotów zakończył efektownymi klapsami na pupę. Szkoda tylko, że nie pokazali, czy pani Madzia jest niebrzydką kobitką - dopiero wówczas mógłbym z całą odpowiedzialnością stwierdzić, czy sprawa zasługuje na miano skandalu. Jeżeli pani Magda jest mężatką, w dodatku starą, brzydką i nikomu niepotrzebną - to jest to rzeczywiście skandal na skalę międzynarodową. Jeśli zaś całkiem ładna i ma śliczną pupcię, to mieliśmy do czynienia wyłącznie z nadinterpretacją gestów.
     I tak szczęśliwie by się to wszystko skończyło, gdyby nie obywatelka minister Rzeczypospolitej d/s... kobiet (Ludzie! Naprawdę jest taka!!!) Izabella dwojga nazwisk Jaruga-Nowacka. Wzmiankowana obywatelka stanęła z urzędu po stronie molestowanej jakoby pani Madzi i naskarżyła o wszystkim samemu premierowi. Leszek Miller znany jest jednak z tego, że poznaje prawdziwych mężczyzn nie po tym, jak zaczynają, ale po tym, jak kończą. Minister Iwiński musiał z pewnością wykazać się swoją męskością, bowiem nie został zdymisjonowany.
     A madame dwojga nazwisk niech się lepiej zajmie czymś konkretnym, a nie feministycznymi banialukami o męskich, szowinistycznych łobuzach. Ostatecznie to mężczyźni płacą najwyższe podatki, z których opłacana jest ta idiotyczna funkcja.

Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska