Ta niecodzienna historia wydarzyła się w miniona sobotę. Tuz przed zamknięciem sklepu meblowego w Tucholi do pawilonu weszły dwie klientki.
- kilka minut przed godzina 14 odebraliśmy wezwanie pomocy od jednej z kobiet uwięzionych w sklepie - mówi Brygida Zimnoch, oficer prasowy Komendy Powiatowej Policji w Tucholi. - Okazało się, że właściciel pawilonu najpewniej nie zauważył, że w sklepie przebywają jeszcze klienci.
Na miejsce został wysłany policjant. Przez szybę rozmawiał z kobietami i pytał, czy nie potrzebują pomocy lekarskiej.
- Szybko udało się ustalić, i zadzwonić do właściciela sklepu - dodaje Zimnoch. - Przyjechał na miejsce i "uwolnił" rozweselone kobiety.
Czytaj e-wydanie »