We wrześniu ubiegłego roku zmienił się sposób wydawania paszportów. - To były istotne zmiany - wyjaśnia Halina Poliwko, kierownik Wydziału Spraw Obywatelskich we włocławskiej delegaturze Kujawsko-Pomorskiego Urzędu Wojewódzkiego. - Cały proces odbywa się przez teletransmisję. Wnioski wysyłamy bezpośrednio do warszawskiego Centrum Personalizacji Dokumentacji przy Ministerstwie Spraw Wewnętrznych i Administracji i stamtąd otrzymujemy gotowe dokumenty. Wcześniej wszystko odbywało się za pośrednictwem Bydgoszczy.
Na wydanie paszportu czeka się we Włocławku do czterech tygodni, choć jest możliwość skrócenia tego czasu o połowę, gdy chodzi o pilną sprawę. Tylko jeden, dwa dni trzeba czekać na paszport tymczasowy, wydawany głównie w sytuacjach losowych, takich jak śmierć bliskiej osoby, przebywającej za granicą. Od czasu wejścia w życie nowych zasad wydawania paszportów, we włocławskim biurze przyjęto blisko 9,9 tys. wniosków, wydano 8,7 tys. dokumentów, w tym 111 tymczasowych i blisko 2,7 tys. tak zwanych biometrycznych, dla dzieci.
Nawet najmłodsi wybierający się z rodzicami na zagraniczną wyprawę, muszą mieć paszport. Obecność dziecka podczas składania dokumentów jest niezbędna, urzędnicy muszą bowiem sprawdzić, czy chodzi o tę samą osobę, której zdjęcie dołączono do wniosku. Pracownicy włocławskiej delegatury wpadli na oryginalny pomysł. - Dla najmłodszych interesantów urządziliśmy kącik zabaw - mówi Halina Po-liwko. - Dzięki temu zajmują się sobą i nie marudzą, gdy rodzice załatwiają niezbędne formalności. Czasem zdarzają się jednak problemy, bo malcy nie chcą wyjść z urzędu albo upierają się, by zabrać z sobą którąś zabawkę.