Korzystają z nich wszyscy pracownicy sfery budżetowej. Tyle, że w przypadku burmistrza, decyzję o przyznaniu "trzynastki" i nagrody jubileuszowej podejmują radni. To czysta formalność. Nawet, gdyby uznali, że burmistrz z jakiegoś powodu nie zasługuje na dodatkową gratyfikację, nie mogą jej zablokować. Wypłatę regulują przepisy ustawy o pracownikach samorządowych. - A ta wyraźnie określa wysokość trzynastej pensji oraz nagrody wynikającej z lat pracy - wyjaśnia Leszek Żurek. - Pod koniec października Tadeusz Pogoda obchodzić będzie 35 lat pracy, za co - zgodnie z zapisami ustawy - należy mu się 200 proc. wynagrodzenia.
Czyli mowa o "premii" wynoszącej około 21 tys. zł. Gdyby jednak wytrzymał w administracji jeszcze 10 lat, a póki co na zajmowanym stanowisku czuje się mocno, będzie mógł liczyć na nagrodę równą czterem pensjom, jakie będzie pobierał w tym czasie. To może być całkiem pokaźna suma, zważywszy na godne zarobki samorządowców, które regularnie idą w górę. Dotyczy to w szczególności tych, zajmujących najważniejsze stanowiska.
Kogo nagrodzić?
Z "trzynastki" ucieszą się wszyscy samorządowcy. Pytanie brzmi, ilu faktycznie zasłużyło na dodatkową wypłatę? Którzy z nich -w Państwa ocenie - dobrze wypełniają swoje obowiązki, a którzy wręcz przeciwnie? Nr tel.: (052) 33-24-575