https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Kolejka karetek z pacjentami w Czeladzi. Dramatyczna scena sprzed miejscowego szpitala

JAK
Przed szpitalem w Czeladzi ustawił się sznur karetek, które przywiozły pacjentów z różnymi schorzeniami. Zdjęcie z serwisu Czeladź24comZobacz kolejne zdjęcia. Przesuwaj zdjęcia w prawo - naciśnij strzałkę lub przycisk NASTĘPNE
Przed szpitalem w Czeladzi ustawił się sznur karetek, które przywiozły pacjentów z różnymi schorzeniami. Zdjęcie z serwisu Czeladź24comZobacz kolejne zdjęcia. Przesuwaj zdjęcia w prawo - naciśnij strzałkę lub przycisk NASTĘPNE Czeladź24.com
Do dramatycznej sytuacji doszło w piątek 16 października po południu w Czeladzi. Przed miejscowym szpitalem ustawiła się kolejka karetek. Zdjęcie przedstawiające kilka ambulansów pojawiło się w mediach społecznościowych, budząc grozę, że służba zdrowia zaczyna uginać się pod naporem epidemii koronawirusa.

(ZDJĘCIE Z SERWISU CZELADŹ24.COM)

- Rzeczywiście dzisiaj po południu doszło do takiej sytuacji, że przed szpitalem było 11 karetek. Przyjechały z takich odległych miejscowości jak Olkusz, Częstochowa, Jaworzno. W tym samym czasie na izbie przyjęć było już 10 pacjentów, którzy byli w trakcie diagnostyki i pięć osób, które same zgłosiły się na izbę przyjęć, też czekających na diagnostykę. Do godziny 18.00 szpital w Czeladzi był jedynym w Zagłębiu, który przyjmował pacjentów - poinformowała Dziennik Zachodni Agata Winkler-Kalafarska, rzecznik prasowy Powiatowego Zespołu Zakładów Opieki Zdrowotnej w Czeladzi i Będzinie.

... szpital w Czeladzi był jedynym w Zagłębiu, który przyjmował pacjentów

Przed szpitalem w Czeladzi ustawił się sznur karetek, które przywiozły pacjentów z różnymi schorzeniami, m.in. chirurgicznymi i ortopedycznymi.

Agata Winkler-Kalafarska podkreśliła, że nie wie, jaka sytuacja panowała w okolicznych placówkach, ale faktycznie czeladzki szpital przez kilka godzin był jedynymszpitalem, przyjmującym pacjentów. Dodała, że dyrekcja placówki w Czeladzi bardzo szybko zareagowała na sytuację. Sprowadzono dodatkowy personel. Do pomocy dwóm lekarzom i trzem pielęgniarkom z izby przyjęć ściągnięto dodatkowego lekarza i dwie pielęgniarki oraz pracowników administracji do rejestrowania pacjentów. Szpital w Czeladzi otrzymał także wsparcie SOR-u w Dobrowie Górniczej.

- Tłok udało się rozładować - podkreśliła Agata Winkler-Kalafarska, zaznaczając, że do takiej sytuacji doszło w ostatnich dniach pierwszy raz.

Nie przeocz

Musisz to wiedzieć

Zobacz koniecznie

Bądź na bieżąco i obserwuj

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Świat żegna Franciszka. Tłumy wiernych na Placu św. Piotra

Komentarze 2

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

J
Jolanta Erbinska

zrobić szczegółową, wielokrotną kontrolę w przychodniach :/

W czwartek podjechałam do naszej przychodni w Siewierzu koło Urzędu Gminy z "robotnikiem" - mam remont w domu, wbił sobie sporą drzazgę (1,5 cm i gruba jak gwóźdź) z płyty osb, nie byliśmy w stanie jej wyjąć. W przychodni pusto, nikogo z pacjentów, w rejestracji 3 kobiety (2 pielęgniarki i chyba jedna lekarka). Nawet nie popatrzyły, tylko kazały jechać z tym na pogotowie :/ Przecież to są jaja, tam tłumy ludzi, a w rejonach z drzazgą wysyłają na pogotowie. Przecież po to są tzw. gabinety zabiegowe, żeby takie rzeczy załatwić na miejscu, wyjąć, odkazić, zabezpieczyć i dać zastrzyk p/tężcowy. Pomógł drugi "odważny" robotnik - nożykiem do tapet rozciął skórę i pensetą udało się dopiero wyjąć drzazgę.

G
Gość

Cóż, w marcu zakazali pacjenci. Nauczyli się, wprowadzili testy na Covid dla każdego pacjenta przyjmowanego do szpitala. Teraz zakaża nietestowany personel, który w nosie ma DDM.

Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska