więcej czytaj w czwartek w papierowym wydaniu "Gazety Pomorskiej" (wydanie włocławskie
Nie wszystkim ten browar będzie smakował tak samo. Rosną emocje wokół flagowej inwestycji włocławskiej kultury. Browar B, czyli okazały budynek przy Łęgskiej i Bechiego ma nie wyjaśnione regulacje własnościowe. Ostatnim etapem tych regulacji jest proces sądowy między miastem, a państwem Maciejewskimi.
- Do momentu wydania wyroku chcemy normalnie prowadzić działalność - mówi Jadwiga Maciejewska, właścicielka hurtowni "Centrala Rybna". Tymczasem we wtorek pojawiła się brygada, która będzie odgradzać działkę ratusza od działki państwa Maciejewskich. Pięciometrowa brama wjazdowa teraz będzie miała tylko 3 metry.
- To cios dla nas i naszych klientów - mówi Jadwiga Maciejewska (Posłuchaj pliku: Browar1.mp3)
Mówi Jadwiga Maciejewska:
- Nie łamiemy prawa, i nie mamy sobie nic do zarzucenia - mówi Arkadiusz Horonziak, zastępca prezydenta ds społecznych.(Posłuchaj pliku: Browar2.mp3)
Konflikt między miastem a państwem Maciejewskimi narastał od kilkunastu miesięcy. Miasto potrzebuje aktu własności ich działki, by móc starać się o dofinansowanie zewnętrzne. Obie strony próbowały się dogadać, ale polubowne załatwienie sprawy nie przyniosło rezultatu. A propozycje były różne. (Posłuchaj pliku: Browar3.mp3)
- Propozycje były nie do przyjęcia - przyznaje Jadwiga Maciejewska. (Posłuchaj pliku: Browar4.mp3)
"Centrala Rybna" państwa Maciejewskich działa prężnie. Zatrudnia 10 pracowników, wystawia około 50 faktur dziennie i przynosi zyski. Miasto jednak realizuje przysługujące mu prawo odkupu i zapewnia, że wszystko odbywa się zgodnie z literą prawa.