https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Problemy własnościowe blokują rozpoczęcie remontu browaru Bojańczyka

Łukasz Daniewski
Wizualizację "Browaru B" można oglądać w holu Urzędu Miasta
Wizualizację "Browaru B" można oglądać w holu Urzędu Miasta fot. Łukasz Daniewski
Władze Włocławka przygotowują się do remontu zabytkowego browaru. Jednak miasto nie jest nadal właścicielem tego kompleksu.

Centrum Kultury "Browar B" to flagowy projekt Urzędu Miasta dotyczący włocławskiej kultury. W wyremontowanym obiekcie mają znaleźć się galerie, sala widowiskowo-koncertowa, sale konferencyjne oraz warsztaty i pracownie. Tutaj mają być przeniesione miejskie placówki kultury, m.in. Galeria Sztuki Współczesnej i Włocławskie Centrum Kultury. Remont ma nie tylko podnieść atrakcyjność śródmieścia, ale pełnić funkcje kulturalno-społeczne.

W założeniach władz miasta remont kompleksu ma rozpocząć się w drugiej połowie roku i potrwać 3 lata. Nadal jednak nie są rozwiązane kwestie własnościowe. - Robimy wszystko, by ten problem pozytywnie rozwiązać - mówi Arkadiusz Horonziak, zastępca prezydenta Włocławka. - Jestem przekonany, że w ciągu kilku miesięcy to się uda. Miasto jest już właścicielem 6 nieruchomości wchodzących w skład browaru. Kwestie sporne dotyczą dwóch działek. 18 marca zapadła decyzja dotycząca jednej z nich. Starosta rypiński w imieniu wojewody kujawsko-pomorskiego podjął decyzję o jej wywłaszczeniu. Teraz dotychczasowi właściciele mogą albo sprzedać działkę miastu, albo odwołać się do wojewody. O losie ostatniej działki zadecyduje sąd.

Do końca marca zostanie przedstawiony projekt budowlano-wykonawczy "Browaru B". Co potem? O ile wszystko pójdzie zgodnie z planem, magistrat wystąpi o pozwolenie na remont, zgodnie z wytycznymi konserwatora zabytków. Całkowity koszt tej inwestycji to 7,14 mln euro, z czego dotacja z funduszy europejskich wyniesie 4,64 mln euro. Zakończenie realizacji inwestycji zaplanowane jest na koniec roku 2011.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Biznes

Komentarze 14

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

I
Internauta
To jest racja, Skrzypek popełniał błędy, powinien był forsować sprzedanie całości i powinien był od razu odwołać prawo odkupu, bo nikomu ono nie służy. Jednak obecna ekipa chociaż jest lepiej przygotowana do pozyskiwania środków unijnych, to i tak nie może nic zrewitalizować, bo z czystego partyjniactwa poszła na otwartą wojnę z prawie wszystkimi przedsiębiorcami w mieście i trwa to już grubo ponad dwa lata. Takie są fakty. Nikt nie broni przebudować teatr, odbudować amfiteatr, ale bezczelnym jest wchodzić z buciorami na cudzy teren i wpędzać przedsiębiorców w straty tylko po to żeby 2 bufoniastych archeologów i kilkunastu innych działaczy miało wygodne lądowanie na politycznej emeryturze. Prestiżu włocławskiej nauki nie podniosą nowe budynki, życie kulturalne ożywiają osobistości, a nie krzątające się po pałacach kreatury. Obecny prezydent wzbudza sympatię, nic do niego nie mam, ale wszystkie jego decyzje po kolei uderzają w przedsiębiorców, to jest destrukcyjne i dla rewitalizacji i dla przychodów miasta, to jest postać tragiczna, bo wiele osób pokładało w nim sporo nadziei, a on kieruje się wyłącznie interesem swojego otoczenia. Chciałbym by sprawa Browaru skończyła się dobrze dla każdej ze stron, lubię Włocławek i będę starał się wierzyć w cud, że prędzej czy później nasi politycy wyewoluują, zarówno ci z lewa, jak i z prawa. Nie będę się już więcej wypowiadał w tym wątku, mam inne sprawy na głowie, możecie teraz śmiało wylać na mnie wiadro pomyj.
K
Krisss
W dniu 02.04.2009 o 09:29, Internauta napisał:

tak właśnie popularność zdobywa lewica - bazuje na niskich instynktach - zawiści i zazdrości, gnębi "prywaciarza" ku uciesze mas, a sama robi wielkie interesy ZA PUBLICZNE PIENIĄDZE, ja dziękuję za instytucje kulturalne panów z WTN i WSHE, niech sobie krzewią kulturę, ale nie za moje pieniądze



Jeżeli chcesz oglądać spektakl zawiści i zazdrości to popatrz sobie na wybryki radnych WWS, PiS, PO i ich śmieszne argumenty. Skrzypek żadnej umowy na nic nie podpisał a się lansuje jak wielki znawca UE. Wielkie interesy za publiczne pieniądze i wydawanie pieniędzy na lewo i prawo bez opamiętania i bez środków pomocowych mieliśmy w minionej kadencji. Skoro już tak mówisz o tym deweloperze to powiem Tobie, że wspomniani przez Ciebie deweloperzy kupili te obiekty w całości a pan Skrzypek sprzedał je w małej tylko części nikt mu nie bronił sprzedać w całości. Bardzo dobrze, że nie udało się tego obiektu sprzedać 10-ciu różnym właścicielom, bo wtedy to byłby ambaras. Ja oczekuje od władz działania, inwestowania (a nie przeżerania) i sięgania garściami po środki UE i czy ci się podoba czy nie to i tak będziesz się dokładał do tej kultury jak my wszyscy. To jest jak w tym kawale, że są dwie pewne rzeczy na tym świecie a jedną z nich podatki, od których nikt Cię nie zwolni. I możesz uciekać i się bronić i przed tym nie uciekniesz. To nie jest inicjatywa panów z WSHE ani z WTN a o tym projekcie mówi się od jakiegoś czasu i mi się bardzo podoba ów projekt i mam nadzieje, że takich obiektów będzie jak najwięcej. Pyzatym w przypadku każdej inwestycji mamy do czynienia z wywłaszczeniami i podobnymi procedurami, bo prawo jest jedno i nie robienie nie sprawi, że znikną przepisy i samoistnie będzie ładniej….
I
Internauta
tak właśnie popularność zdobywa lewica - bazuje na niskich instynktach - zawiści i zazdrości, gnębi "prywaciarza" ku uciesze mas, a sama robi wielkie interesy ZA PUBLICZNE PIENIĄDZE, ja dziękuję za instytucje kulturalne panów z WTN i WSHE, niech sobie krzewią kulturę, ale nie za moje pieniądze
D
Dionizy
Tutaj Cię gryzie "Internauto". Ta przebrzydła lewica zablokowała komuś prywatny interes. Pewnie następny ekskluzywny hotel z widokiem na Wisłę. Bo nie będziesz na tyle hipokrytą, aby mieszkańcom Włocławka wciskać ciemnotę, że znalazł się deweloper, który zrobiłby tam ogólnodostępną placówkę kulturalną. Po pierwsze: nie dostałby pieniędzy z Unii a po drugie - Włocławek nie Las Vegas.
I
Internauta
wystarczyło sprzedać resztę udziałów dużemu DEWELOPEROWI i nie byłoby problemu z odrestaurowaniem browaru, to lewica zablokowała sprzedaże, a sytuacja jest patowa bo miasto ma związane prawem ręce: 1) nie może zawiązać spółki z Panem M., a mógłby zrobić to deweloper, 2) może oferować tylko minimalną cenę rzeczoznawcy, a deweloper mógłby zaoferować atrakcyjną cenę rynkową
proszę wziąć pod uwagę, że deweloperzy sami za własne pieniądze zrewitalizowali młyn, trójkąt bermudzki, pałacyk Bojańczyka (Hotel Aleksander) i kilkanaście kamienic, a miasto nic nie zrewitalizowało, marnuje tylko setki tysięcy naszych złotych na zabagnione i drogie projekty, Wielki Rewitalizator od 2007 r. próbuje odkupić udziały siłowymi rozwiązaniami, mamy już rok 2009 i jakoś bolszewickie metody mu nie pomagają, inwestycja o krok się nie posuwa, a koszty rosną
K
Krisss
Drogi Internauto interes, jaki zrobił Pan Skrzypek i jego współwłodarze na Browarze B pokazuje tylko nieudolność tych osób w kwestii rewitalizacji i nieznajomość dziedziny jaką są środki Europejskie. Obiekt ten leży na Starówce objętej rewitalizacją. Browar B jest zabytkiem o dość ciekawej architekturze z tamtych lat, których u nas jest niewiele i tymbardziej należy go uratować od zagłady. Od niepamiętnych czasów popada w ruinę, bo od kiedy Pan Skrzypek go sprzedał a raczej jego niewielką część to reszta gnije i się sypie i gdyby to pozostawić to 3/4 by się zawaliła jak Celuloza jak to wspomniał kolega. Obecne plany i zabiegi raczej chcą go oszczędzić i ożywić ten obiekt i przypisywanie złych intencji jest nienamiejscu. Aż prosiło się żeby wykorzystać ten obiekt do szczytnych celów zwłaszcza, że na taką kwestie jak rewitalizacje dopłaca Unia. Jest tylko jeden podstawowy warunek. Właścicielem całej nieruchomości musi być miasto i stan prawny musi być uregulowany. Więc gdyby Pan Skrzypek pamiętał o tej zasadzie i zważał na inne kwestie związane z położeniem itp. i poważnie podchodził do problemu rewitalizacji, na którą obiecał nam zdobycie lawiny pieniędzy (a zdobył 0) to oszczędziłby miastu dziś problemów związanych z odkupem i problemów z unormowaniem stanu prawnego a przy Browarze B trwały by już pierwsze prace. Poprzednikowi zabrakło fantazji, która nieraz się przydaje przy szukaniu pomysłów. Nasi sąsiedzi mają piękną i reprezentatywną siedzibę teatru Baj Pomorski i ja uważam, że Włocławek ma również prawo do takiej Wizytówki a obiekt Browaru B doskonale się do tego nadaje również z racji położenia. Jeżeli już mamy kogoś obwiniać rachunkami to może poprzednią ekipę, która powinna zapłacić za wszystkie koszty związane z wykupem. To, że korzystanie ze środków europejskich jest opłacalne jest niepodważalne. Gdyby tak nie było inne miasta by z tego nie korzystały a każdy wie ze robią to do oporu. Ponadto radni WWS i spółka nadal jeszcze nie wpoili powyższej zasady, dlatego że w swojej sztandarowej uchwale o sprzedaży nieruchomości pozwolili również na sprzedaż tych położonych na terenach objętych dofinansowaniem….byle utrudnić.
I
Internauta
Przeinacza Pan fakty, prawo odkupu zamraża całościowe inwestycje na 5 lat, każdy biznesmen Panu to powie, to miasto świadomie zatrzymało czas na Łęgskiej na 5 lat. Tam nie było jednego właściciela, jednego gospodarza, który miałby w rękach CAŁOŚĆ i mógł całość wyremontować, a nad UDZIAŁAMI Pana M. wisiała 5-letnia zamrażarka inwestycyjna, w dodatku miasto w pół drogi zatrzymało się na sprzedaży udziałów i po sprzedaniu części udziałów zabrało się do odkupu tego co samo sprzedało, istny cyrk! Chyba nie rozumie Pan jak ten cyrk się kręci - miasto najpierw zaczęło sprzedawać udziały - między innymi byłym najemcom CZĘŚCI NIERUCHOMOŚCI, w tym panu M., a po kilku latach, rok przed wygaśnięciem "prawa odkupu" zabrało się do przymusowych odkupów tego co samo sprzedało, bo wymyśliło sobie wybudowanie tam "Centrum Kulturalnego Browar B". Problemy własnościowe w 100% są wygenerowane przez decyzje miasta - Włocławek wymyślił sobie "niby sprzedaże" (czyli sprzedaże z prawem odkupu, to włocławskie kuriozum, nie stosowane przez inne samorządy, bo zamraża inwestycje na 5 lat) i teraz jest z tego jeden wielki bałagan, może nawet przepaść dofinansowanie z UE.
A
Ankej
W dniu 01.04.2009 o 04:59, Internauta napisał:

Prawo odkupu to bolszewizm, a nie kapitalizm, oprócz Włocławka nie znam żadnego innego samorządu, który by je wprowadzał do umów sprzedaży, w tym jest pies pogrzebany.



ciekaw jestem co dobrego zrobił w browarze jego obecny (jeszcze właściciel). Podejrzewam, że wielkie nic. i gdyby nie zabiegi władz miasta o przejęcie i remont kompleksowy obiektu, to browar podzieliłby los celulozy czy carskiego więzienia!!!!
I
Internauta
Prawo odkupu to bolszewizm, a nie kapitalizm, oprócz Włocławka nie znam żadnego innego samorządu, który by je wprowadzał do umów sprzedaży, w tym jest pies pogrzebany.
Z
Ziom
poza tym, zdawał sobie sprawę o prawie odkupu bo o tym było w akcie notarialnym. więc niech nie marudzi.

kapitalizm, k... mać
P
Paweł
Czy miasto zmuszało pana M. do wydzierżawiania browaru? NIE Podpisał umowę - podpisał. Dzierżawa jest jak kredyt - kosztuje. I bardzo mnie dziwi takie podejście (dla mnie bardzo śmieszne) Przedsiębiorca dopłaca do produkcji swoje pieniądze, rolnik do swojej produkcji też dopłaca. Ja na ich miejscu to bym siedział w fotelu, kawka, papierosek, noga na nogę i oglądał TV. Po co się męczyć jak trzeba do tego dokładać? Bezsens i głupota.
I
Internauta
proste wyliczenie dla niedowiarków: zakładana kwota miniumum to 33 mln zł (podaję za Gazetą Kujawską z 28 marca 2009), doliczcie do tego koszty wynikłe z opóźnień (już są), koszty postępowań związanych z przeciągającymi się od dwóch lat "nieuregulowanymi kwestiami własnościowymi" (już są, będą większe), doliczcie do tego koszty obsługi zadłużenia, koszty obsługi obligacji (obligacji, których jeszcze nie ma, a których nieudana emisja może być tragiczna w skutkach dla budżetu) i koszt wybrukowania kocimi łbami Łęgskiej tylko dla potrzeb tej inwestycji
I
Internauta
Zapomniało się jednak napisać, że dotychczasowy najemca od kilkunastu lat utrzymywał tę ruderę i gdyby nie on, to browar zostałby rozkradziony na cegły, tak jak Celuloza i nie byłoby "zabytku" wcale. To pan M. władował mnóstwo swoich prywatnych pieniędzy w nieruchomość, wynajmował ją od miasta od wczesnych lat 90-tych i wykup mu się sprawiedliwie należał, dużo go zresztą kosztował. Teraz miasto próbuje sztuczek z prawem odkupu, a to prawo odkupu wciskane kiedyś przymusowo do umów miejskich we Włocławku na podstawie słynnej włocławskiej uchwały o odkupie było ewenementem na ogólnopolską skalę. Lada moment będzie o tym program w telewizji i będą się bonzowie włocławscy musieli pocić i tłumaczyć skąd wzieli podstawę prawną do wprowadzenia miejskiej uchwały rodem z PRL. Uchwały miejskie nie mogą wprowadzać rozwiązań nie zapisanych w ustawie o ich funkcjonowaniu. Akurat Skrzypek jest czysty w tej sprawie, bo to jego poprzednik ją wprowadził i teraz szukacie dziury w całym próbując spreparować jakąś teorię, że nie powinienbył sprzedawać wcale nieruchomości ze względu na powstające wówczas projekty rewiatalizacyjne. Zapominacie jednocześnie dodać, że wówczas koncepcje rewitalizacji dopiero powstawały, dopiero po kilku latach Wielki Rewitalizator wymyślił sobie projekt wydania 50 mln zł na remont jednego budynku na rogu Bechiego i Łęgskiej, a teraz ZA WSZELKĄ CENĘ, nawet łamania prawa, próbuje ją przeforsować. Powstaje pytanie - dlaczego? Suma 50 mln częściowo to tłumaczy, każdy czysty deweloper wie ile jest w niej wydatków materiałowych, a ile "pozostałych". Kulturalno-oświatowym doradzam ostrożność i opamiętanie, anonimowości tu nie ma, ja o tym wiem, a Wy?
D
Dionizy
Ekspresowe tempo handlu zabytkami.

Czy to przypadek? Kilka informacji z biuletynu Urzędu Miasta z roku 2003.

9 Września 2003 / Rewitalizacja Włocławka

Weszło w życie Zarządzenie Prezydenta Włocławka Władysława Skrzypka, na mocy którego został powołany Zespół ds. Rewitalizacji Miasta.

Zadaniem siedemnastoosobowego gremium będzie opracowanie Programu Rewitalizacji Miasta. Następnie, w oparciu o Wieloletni Plan Inwestycyjny, Zespół opracuje i przedstawi prezydentowi Program Rozwoju Lokalnego i Rewitalizacji Miasta Włocławek na lata 2004-2006. Wśród najważniejszych celów działania Zespołu znajdują się m.in. : rozwój infrastruktury technicznej, transportu, restrukturyzacja przemysłu, remonty i renowacje istniejących zasobów mieszkaniowych, budowa nowych mieszkań oraz rozwój infrastruktury społecznej, kulturalnej i turystycznej naszego miasta.

10 Września 2003 / Przetargi, przetargi...

Dziś w Urzędzie Miasta odbędzie się otwarcie ofert przetargowych na zbycie prawa własności nieruchomości przy ul. Łęgskiej 28a i 28b – poinformował naczelnik Wydziału Gospodarki Nieruchomościami UM, Bogdan Woźnica.

Przedmiotem przetargu będzie m.in. budynek Starego Browaru Bojańczyka. Oferty przetargowe złożyły 4 osoby, a zwycięzca przetargu stanie się właścicielem nieruchomości przy ul. Łęgskiej.

19 Września 2003 / Pozytywnie

Wynikiem pozytywnym zakończyły się przetargi przeprowadzone w ostatnich dniach przez Wydział Gospodarki Nieruchomościami UM.

Pierwsze z postępowań przetargowych dotyczyło zbycia prawa własności nieruchomości przy ul. Łęgskiej 28a i 28b. Przedmiotem przetargu był m.in. budynek Starego Browaru Bojańczyka. Oferty przetargowe złożyły 4 osoby. Najkorzystniejsze oferty złożyli dotychczasowi najemcy obiektów.
Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska