Zobacz wideo: Akcyza na alkohol i papierosy w górę

„NBP powinien kontynuować zacieśnianie polityki pieniężnej, by sprowadzić inflację do celu. Choć przyspieszenie inflacji było w znacznym stopniu napędzane przez czynniki poza kontrolą polityki monetarnej, to ich dalsze oddziaływanie sprowadza ryzyko nasilenia efektów drugiej rundy, gdy produkt krajowy przekracza potencjał. Dalsze podwyżki stóp procentowych będą konieczne (…)”. Tak wskazuje Międzynarodowy Fundusz Walutowy.
Polacy od kilku miesięcy odczuwają te podwyżki, bo płacą wyższe raty kredytów – zarówno hipotecznych, jak i gotówkowych. Z każdym wzrostem stóp procentowych rata skacze w górę o kilkanaście, nawet kilkaset zł (zależnie od wysokości zaciągniętego zobowiązania).
Przykładowo: rodzina, która w maju 2021 roku zaciągnęła 100000 złotych kredytu gotówkowego na 10 lat, dotychczas przekazywała ratę w wysokości około 1100 zł, a obecnie płaci już 1293 zł. Całkiem możliwe, że pod koniec zimy wysokość raty przekroczy 1300 zł.
Ktoś, kto do tej pory miał ratę kredytu hipotecznego, wynoszącą np. 2000 zł, aktualnie ma do zapłaty już 2650.
Podwyżki stóp procentowych skutkowały tym, że kredyty mieszkaniowe są nawet o prawie 40 procent droższe, chociaż jeszcze w grudniu 2021 mówiono, że nowy rok przyniesie raty kredytów hipotecznych najwyżej o kilkanaście procent wyższe. Pod koniec ubiegłego roku nie wiadomo jednak było o podwyżkach stóp procentowych, które miały miejsce już w 2022.
Rosnące stopy procentowe wpłynęły nie tylko na wyższe raty kredytów gotówkowych oraz mieszkaniowych. Na co jeszcze?