Chłopak trafił do aresztu za drobne kradzieże i najprawdopodobniej targnął się na swoje życie z powodu izolacji i pobytu w odosobnieniu.
- O 4.15 strażnik zauważył, że Krystian nie rusza się - mówi Barbara Prus z Centralnej Służby Więziennictwa w Warszawie. - Osadzony powiesił się na pętli przymocowanej na rurze kanalizacyjnej. Strażnik natychmiast wezwał pomoc, jednak chłopaka nie udało się uratować.
Krystian zostawił list pożegnalny. Nie znamy jego treści. Zdaniem Służby Więziennej wszystkie formalności w toruńskim areszcie zostały dopełnione. Nie ma też wątpliwości, że było to samobójstwo.
Chłopaka codziennie odwiedzała rodzina. Dzisiaj miał trafić do ośrodka diagnostycznego w Bydgoszczy.
To drugie samobójstwo w toruńskim areszcie śledczym w tym miesiącu. Na początku sierpnia w celi powiesił się 52-letni torunianin.